Prezydent Bronisław Komorowski zainaugurował w Warszawie akcję Narodowe Czytanie "Trylogii" Henryka Sienkiewicza. Książka będzie czytana w bibliotekach, na rynkach miast, w szpitalach, siedzibach samorządów w niemal wszystkich większych miastach Polski. W Warszawie czytany będzie "Potop". Ponieważ książka jest bardzo długa organizatorzy zdecydowali się na czytanie nieco okrojonej wersji powieści. 12 części "Potopu", które zostaną dzisiaj odczytane, przygotował krakowski literaturoznawca Bronisław Maj.
Katarzyna Sobiechowska-Szuchta: Dlaczego w 2014 roku wybór padł na Henryka Sienkiewicza?
Agnieszka Celeda z Biura Kultury Kancelarii Prezydenta: Sienkiewicz to autor narodowy, który stworzył wręcz symboliczne postacie, do których się odwołujemy. Ten człowiek owszem bywa niepokorny, nie zawsze dobrze postępuje, ale te pomyłki nadrabia męstwem i przede wszystkim wielką miłością do ojczyzny, wielką wrażliwością dla kobiet. Są to postacie, które są niezwykle wrażliwe, jeżeli chodzi o miłość i potrafią bardzo głęboko kochać.
I Skrzetuski i Kmicic?
I Skrzetuski i Kmicic i Wołodyjowski i Zagłoba, który kochał wszystkie dziewczyny. Tam jest i wierność, i lojalność, i właśnie głęboka miłość, i przyjaźnie wspaniałe. A przede wszystkim wielka, wielka miłość do ojczyzny. Także postacie, które później miały swoje odwzorowania w kolejnych naszych historycznych wydarzeniach. Przecież powstańcy warszawscy przyjmowali pseudonimy tych postaci. Są to wzorce i symbole polskości.
Przychodzimy w sobotę do Ogrodu Saskiego w Warszawie, zaczyna pan prezydent i co się będzie dalej działo?
Zaczyna pan prezydent i pani prezydentowa. Czytają pierwsze fragmenty "Potopu", a później już czytają aktorzy. Zaczyna Adam Woronowicz. Nie będę wymieniała może w kolejności. Natomiast później czytają: Daniel Olbrychski, Andrzej Grabowski, Jan Peszek, Anna Seniuk, Iza Kuna, Arkadiusz Jakubik, młodzi również artyści i na koniec kończy wszystko Andrzej Seweryn, który jest z tą akcją od początku. My bardzo zachęcamy, żeby wszyscy przynosili swoje egzemplarze, nawet najbardziej stare. Mamy przygotowaną pieczęć, która de facto jest ekslibrisem. To się cieszy ogromnym powodzeniem. My te pieczęcie rozsyłamy do każdego miejsca w Polsce, które czyta.
A tych miejsc jest coraz więcej z roku na rok?
To rośnie lawinowo. W pierwszym roku przyłączyły się do nas największe miasta i tych miast było około 60. Natomiast w zeszłym roku było już 700 miast, miejscowości, wsi. W tym roku już w tej chwili mamy 1370, a cały czas rośnie, cały czas przyjmujemy zgłoszenia. To są miasta, miasteczka, czasami wsie, które mają pięć domów, gdzie mimo wszystko ludzie z tych pięciu domów zbierają się w jednym i tam chcą czytać. My bardzo często musimy się zwracać do ministerstwa administracji, żeby pokazała nam gdzie jest dana miejscowość, ponieważ nie możemy jej znaleźć na mapie.