Najnowsza trasa koncertowa Madonny to prawdopodobnie największe wydarzenie muzyczne tego lata w USA. Estradowe występy piosenkarki zawsze budziły kontrowersje. Nie tym razem jednak.
Na scenie widać momentami dość osobliwą mieszankę motywów erotycznych, pacyfistycznych i religijnych. Nie ma w tym jednak niczego specjalnie szokującego - niczego czego nie można by się spodziewać po Madonnie.
Jej trasa, której tytuł sugeruje wymyślanie się nowo, to zgrabne podsumowanie największych przebojów jej imponującej kariery. Śpiewa wczesny manifest swej kariery „Material Girl” i ostrą krytykę konsumpcyjnego stylu współczesnej Ameryki „American Life”.
Bilety sprzedane, publiczność bawi się znakomicie. Madonna nie oszczędza się ani przez chwilę. W tym co robi na scenie jest tak dobra, że nie musi już nikogo szokować – wystarczy, że tańczy i śpiewa.