450 milionów dolarów – za taką astronomiczną kwotę w 2017 roku Saudyjczycy kupili obraz autorstwa Leonardo da Vinci "Zbawiciel świata". Od czasu kupna dzieła jego lokalizacja była nieznana. Do teraz. Według informacji portalu Artnet.com, obraz znalazł się na jachcie kontrowersyjnego saudyjskiego następcy tronu.
Mystery solved: Saudi Crown prince keeps the $450 million Da Vinci Salvator Mundi on his yacht https://t.co/IK0m2lrGlA pic.twitter.com/pDXtxw6X5i
nationalpost10 czerwca 2019
"Salvator Mundi" ma być na pokładzie jachtu należącego do saudyjskiego następcy tronu Mohammeda bin Salmana. Portal Artnet.com podał tę informację powołując się na źródła zaangażowane w transakcję kupna obrazu. Wcześniej w imieniu księcia Mohammeda bin Salmana miał go kupić inny saudyjski książę, ale dom aukcyjny Christie nie potwierdził tych informacji.
134 metrowy jacht "Serene" do 26 maja pływał na Morzu Czerwonym, w pobliżu kurortu Szarm el-Szejk. Choć pokład być może nie jest najbezpieczniejszym miejscem na przechowywanie arcydzieł sztuki, to jak zauważa portal time.com, zamożni właściciele dzieł sztuki lubią nimi dekorować swoje łodzie. Wart 70 milionów dolarów obraz Francisa Bacona "Tryptyk 1974 - 1977" zawisł na jachcie biznesmena Joe Lewisa.
"Zbawiciel świata" ma pozostać na jachcie do czasu, aż Arabia Saudyjska wybuduje instytucję kulturalną w regionie Al-Ula. Później ma zostać tam przeniesiony.
Dzieło miało się pojawić na prezentacji w Abu Zabi. Tuż przed rozpoczęciem wystawy, odwołano ją. W mediach pojawiały się doniesienia, że powodem odwołania wystawy była informacja o tym, że jednak nie został namalowany przez Leonardo da Vinci.
Saudyjski dziedzic tronu jest krytykowany przez Zachód od czasu zabójstwa saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszukdżiego. Do morderstwa doszło na początku października w konsulacie saudyjskim w Stambule. Chaszukdżi, publicysta m.in. "Washington Post", wszedł do placówki, by uzyskać dokumenty potrzebne do ślubu. Mężczyzna nie opuścił już budynku. W sprawie toczy się śledztwo.
Według ekspertów, a także według służb - w tym CIA - morderstwo zostało zlecone przez księcia Mohammeda bin Salmana, czemu sam zainteresowany zaprzecza.
Na podstawie: time.com