To już ostatnia szansa na zobaczenie legendarnego musicalu "Hair" na gliwickiej scenie. Słynna historia grupy hippisów przełamująca wszelkie tabu gościła w Gliwickim Teatrze Muzycznym właśnie schodzi z afisza.
Na scenie w Gliwicach "Hair" pojawiał się nieprzerwanie przez ponad 2 lata. W tym czasie udało mu się zebrać wiele pozytywnych recenzji i jeszcze więcej wiernych widzów.
Razem z premierą "Hair" w 1968 roku na amerykański Broadway z impetem wkroczył rock. Rewolucja dzieci kwiatów, hippisi oraz niespotykana przedtem w teatrze tematyka: rasizm, narkotyki, homoseksualizm, wolna miłość - o wszystkim tym mówił, krzyczał i śpiewał długowłosy zespół, przy okazji opowiadając historię Claude'a, rozerwanego między chęcią walki z establishmentem a pragnieniem wypełnienia narzuconego przez społeczeństwo obowiązku.
"Hair" działa jednak na widzów nie tylko siłą przekazu, ale i rewelacyjną muzyką, na którą składają się takie przeboje, jak: "Aquarius", "Manchester", "England" czy finałowe "Let the Sunshine In".
W Gliwickim Teatrze Muzycznym "Hair" wyreżyserował Wojciech Kościelniak, ostatnie spektakle w weekend.