Michael Madsen ma kłopoty. Znany z ról u Quentina Tarantino aktor trafił do aresztu. 66-latek miał zaatakować swoją żonę, a następnie uwięzić ją na terenie ich posiadłości w Los Angeles. Gwiazdor wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji opiewającej na kwotę 20 tys. dolarów.

REKLAMA

W sobotę tuż po północy do rezydencji Michaela Madsena wezwano policję w związku ze zgłoszeniem dotyczącym przemocy domowej. Hollywoodzki aktor znany głównie z wieloletniej współpracy z Quentinem Tarantino ("Wściekłe Psy", "Kill Bill", "Nienawistna ósemka") pokłócił się ze swoją żoną DeAnną Madsen.

W czasie scysji doszło do rękoczynów - gwiazdor miał popchnąć małżonkę, a następnie zamknąć ją na terenie ich posiadłości. Po przyjeździe służb na miejsce zdarzenia kobieta znajdowała się już pod opieką ochroniarzy.

66-letni aktor trafił do aresztu, z którego wypuszczono go za kaucją w wysokości 20 tys. dolarów. Jak poinformowali przedstawiciele policji z Los Angeles, dochodzenie nadal jest w toku.

To było nieporozumienie między Michaelem i jego żoną. Mamy nadzieję, że oboje zdołają rozwiązać swoje problemy - skwitował w rozmowie z "TMZ" przedstawiciel Madsena. Gwiazdor "Wściekłych psów" poślubił obecną małżonkę w 1996 roku. Para doczekała się trójki dzieci.

W styczniu 2022 roku aktor doświadczył bolesnej straty - jego 26-letni syn Hudson popełnił wówczas samobójstwo. Potomek Madsena został znaleziony z raną postrzałową głowy na Hawajach, gdzie odbywał służbę w amerykańskiej armii. W udzielonym później "The Times" wywiadzie gwiazdor podkreślił, że nie zdawał sobie sprawy z tego, z jak poważnymi problemami emocjonalnymi zmagał się jego syn. "Nie dostrzegłem żadnych objawów depresji. Chciał założyć rodzinę, wydawało mi się, że z optymizmem patrzy w przyszłość. Staram się zrozumieć, dlaczego do tego doszło, ale nie potrafię. Nie mieści mi się to w głowie" - wyznał.

Miesiąc później Madsen został aresztowany po tym, jak wtargnął na cudzą posesję. Mieszkańcy próbowali obezwładnić go w ramach obywatelskiego zatrzymania. Aktor opuścił posiadłość w kajdankach, po czym trafił do aresztu. Na wolność wyszedł po wpłaceniu kaucji w wysokości 500 dolarów.