Ponad 60 listów Agnieszki Osieckiej, rękopisy, partytury i dzienniki złożyły się na archiwum Maryli Rodowicz. Dzisiaj piosenkarka przekazała swoje zbiory Bibliotece Narodowej.
Rodowicz przekazała do Biblioteki Narodowej w Warszawie prywatne archiwum, zawierające m.in. liczne rękopisy i maszynopisy tekstów jej najsłynniejszych piosenek, w tym tych autorstwa poetki Agnieszki Osieckiej jak "Niech żyje bal", "Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma", "Damą być" czy "Wariatka tańczy".
Maryla Rodowicz to królowa polskiej muzyki rozrywkowej. Gdzież powinno spocząć jej archiwum, jeśli nie w Pałacu Rzeczypospolitej w Bibliotece Narodowej? - pytał retorycznie dyrektor placówki dr Tomasz Makowski. Naszą misją jest gromadzenie tego, co w polskiej kulturze jest najciekawsze, najważniejsze, najbardziej godne zachowania i przekazania następnym pokoleniom. Dzisiejszy podpis pod umową o przekazaniu archiwum pani Maryli Rodowicz jest wykonaniem naszej misji - dodał.
W archiwum znalazły się także zeszyty szkolne piosenkarki, dzienniki, płyty, wycinki prasowe, listy od fanów.
Ciężko było mi rozstać się z listami od Agnieszki, ponieważ są bardzo osobiste. Zastrzegłam nawet w umowie z Biblioteką, by nie ujawniać ich treści przez kilka lat. Agnieszka darzyła mnie zaufaniem. Mówiąc szczerze, tych listów jest mi najbardziej żal - wyznała artystka.
Wśród eksponatów znalazła się też m.in. notatka, pozostawiona przez Rodowicz dla jej koleżanki z okresu studiów na warszawskim AWF-ie. Ewuniu! Wróciłam o czwartej. Nie budź mnie na wykład. Jeśli możesz, to wpisz mnie i nie wstawaj, jeśli mnie wyczyta. Gdybyś mogła, to obudź mnie o 9.30. Maryla.
W zbiorach Biblioteki Narodowej znajdują się już archiwa m.in. Agnieszki Osieckiej, fotografa Marka Karewicza, pisarza Antoniego Libery, poety Józefa Barana i kompozytora Krzysztofa Komedy.