Już 2 sierpnia komedia "Smerfy 2" zadebiutuje w polskich kinach. W kolejnej części tego familijnego filmu, łączącego żywą akcję z animacją, zły czarownik Gargamel tworzy kilka złośliwych smerfopodobnych kreatur zwanych Wredkami. Ma nadzieję, że pomogą mu one w poznaniu magicznej istoty Smerfów.
Kiedy jednak odkrywa, że tylko prawdziwy Smerf może mu dać to, czego potrzebuje, a zaklęcie, dzięki któremu Wredki przemienią się w Smerfy zna tylko Smerfetka, Gargamel porywa ją i zabiera do Paryża, gdzie adorują go miliony fanów, uznając za największego czarnoksiężnika świata. Aby uratować Smerfetkę, do akcji muszą wkroczyć Papa Smerf, Ciamajda, Maruda i Laluś i połączyć siły ze swoimi przyjaciółmi Patrickiem i Grace Winslow. Czy Smerfetka, która zawsze czuła się inna, znajdzie wspólny język z Vexy i Hackusem? A może Smerfom uda się ją przekonać, że ich miłość do niej jest prawdziwa? W filmie "Smerfy 2" na ekran powrócili Neil Patrick Harris, Jayma Mays, Katy Perry w roli Smerfetki oraz Hank Azaria jako Gargamel. W polskiej wersji Smerfetka mówi głosem Małgorzaty Sochy, a Gargamelowi głosu użycza Jerzy Stuhr.
Bohaterowie o wzroście równym trzem jabłkom udowodnili, dlaczego od 50 lat są lubiani na całym świecie. Od czasów pojawienia się w 1958 roku na stronach belgijskiego komiksu, stworzone przez Peyo Smerfy wszędzie bawią dzieci i dorosłych. Do dzisiaj sprzedano m.in. ponad 300 mln figurek przedstawiających te niebieskie ludziki, a film "Smerfy" okazał się globalnym fenomenem, który przyniósł ponad 560 mln dolarów wpływów. Nieważne czy mieszkamy w Brazylii, Chinach, Rosji, Paryżu, w Belgii czy w Nowym Jorku... Czy są to los Pitufos, Puffi czy les Schtroumpfs - wszyscy kochają Smerfy - mówi producent filmu Jordan Kerner.