Marcin Wrona nie żyje. Reżyser miał 42 lata. Jak się dowiedział dziennikarz RMF FM Marek Balawajder, ciało Marcina Wrony znaleziono w hotelu w Gdyni.
Rzecznik gdyńskiej policji Michał Rusak potwierdził, że w jednym z gdyńskich hoteli nad ranem znaleziono ciało 42-letniego mężczyzny. Rzecznik podkreślił, że policję zawiadomiła ok. godz. 5:30 żona zmarłego.
Rusak zaznaczył, że powód śmierci nie jest znany, ale policja wstępnie wykluczyła, by przyczynił się do niej ktoś trzeci.
Ciało zostało przewiezione do zakładu medycyny sądowej, gdzie w poniedziałek lub wtorek przeprowadzona zostanie sekcja zwłok - powiedział.
Dodał, że policja i prokuratura zakończyły już czynności w hotelu. Funkcjonariusze nie przesłuchali jeszcze żony zmarłego.
Według naszych ustaleń, reżyser popełnił samobójstwo.
"W piątek w nocy zmarł nagle Marcin Wrona, reżyser filmu "Demon", pokazanego w Konkursie Głównym 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni. Jako organizatorzy Festiwalu, a zarazem przyjaciele Marcina, jesteśmy głęboko poruszeni i zasmuceni Jego odejściem. Składamy wyrazy głębokiego współczucia Żonie i Najbliższym reżysera. Jednocześnie informujemy, że planowane na dzisiejszy wieczór wręczenie nagród odbędzie się w wersji skróconej i z pełnym poszanowaniem pamięci po Marcinie" - taki komunikat pojawił się na stronie internetowej Festiwalu Filmowego w Gdyni.
Marcin Wrona pokazywał na festiwalu w Gdyni film "Demon", nad którym bardzo długo pracował. Ten film startował w konkursie głównym. Marcin Wrona sam mówił, że włożył w ten film kilka lat ciężkiej, wyczerpującej pracy. Do Gdyni reżyser przyjechał prosto z Toronto. Jego film był tam owacyjnie przyjmowany.
Marcin Wrona urodził się 25 marca 1973 w Tarnowie. Był absolwentem filmoznawstwa na UJ w Krakowie oraz reżyserii na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach z tytułem doktora.
(j.)