Amerykańska piosenkarka Madonna spędziła swoje 66. urodziny w Pompejach. Późnym wieczorem, już po zamknięciu terenu antycznego miasta, zniszczonego w wyniku wybuchu Wezuwiusza, gwiazda przyjechała do parku archeologicznego w towarzystwie około 30 osób.

REKLAMA

Od kilku dni włoskie media informowały o urodzinowej wizycie Madonny w Pompejach.

Dyrekcja terenu wykopalisk w oficjalnym komunikacie zdementowała od razu doniesienia o tym, jakoby w tamtejszym wielkim amfiteatrze miało odbyć się, jak napisała, "mega-party" z udziałem 500 osób.

Potwierdziła się natomiast wizyta Madonny w Pompejach - prywatna i przy zachowaniu nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa.

Na obszar wykopalisk wjechało sześć minivanów. Madonna przybyła z grupą około 30 towarzyszących im osób. Przy bramie wjazdowej od wielu godzin czekało na nią kilkuset fanów, których skontrolowała policja.

Kolumna pojazdów przemknęła nie zatrzymując się przy tłumie miłośników gwiazdy.

Po ruinach antycznego miasta, zniszczonego prawie dwa tysiące lat temu, oprowadził ją dyrektor wykopalisk Gabriel Zuchtriegel.