Pod hasłem "Jeszcze Polska nie zginęła, póki teatr żyje" 8 grudnia rozpocznie się w Krakowie 9. edycja Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Boska Komedia. Pokazanych zostanie w sumie 28 spektakli - najważniejszych produkcji ostatniego sezonu.

REKLAMA

Główne hasło festiwalu przypomina, że nas Polaków nie ma bez konfrontowania się z pytaniem: kim jesteśmy? wobec różnych spraw, które się dzieją. Polski teatr nieustająco próbuje odreagowywać różne tematy, pojawiające się w społecznej debacie, poddawać je analizie - mówił dziennikarzom dyrektor artystyczny festiwalu Bartosz Szydłowski. Dodał, że hasło Boskiej Komedii przypomina także, że polski teatr dynamicznie się rozwija, jest "pełen żaru i pasji", a artyści "nieustępliwie zadają pytania, co nas Polaków konstytuuje". Największą wartością polskiego teatru jest to, że potrafi rozgrzać publiczność, przywrócić publicznej debacie właściwy ciężar, bo ona jest dość powierzchowna. Teatr ją łapie i zaczyna ją ściągać w przestrzeń relacji międzyludzkich, patrzy głęboko w oczy, mówi mocniejszym głosem i zmusza do konfrontacji. Wychodzimy ze spektaklu poruszeni - podkreślił.

W tegorocznym konkursie głównym "Inferno" pokazanych zostanie dziesięć spektakli, które oceni międzynarodowe jury. To spektakle, wydaje mi się, najlepiej oddające temperaturę teatralnej dyskusji w ostatnim czasie - mówił Szydłowski. Publiczność zobaczy: "Komedianta" Agnieszki Olsten na podstawie sztuki Thomasa Bernharda, "Dybuka" Anny Smolar z Teatru Polskiego w Bydgoszczy, "Białą siłę, czarną pamięć" Piotra Ratajczaka, spektakl luźno oparty na nominowanym do nagrody Nike zbiorze reportaży Marcina Kąckiego, "Kumernis, czyli o tym jak świętej panience broda rosła" Agaty Dudy-Gracz zrealizowane w Teatrze Muzycznym w Gdyni.

Radek Rychcik przyjedzie z "Weselem" zrealizowanym w Teatrze Śląskim w Katowicach, Wiktor Rubin i Jola Janiczak pokażą "Każdy dostanie to, w co wierzy" z Teatru Powszechnego w Warszawie - performatywny eksperyment inspirowany "Mistrzem i Małgorzatą" Michaiła Bułhakowa, a Krzysztof Garbaczewski spektakl "Robert Robur" - oparty na prozie Mirosława Nahacza. W konkursie znajdą się również dwa przedstawienia z Narodowego Starego Teatru w Krakowie - "Podopieczni" w reżyserii Pawła Miśkiewicza na podstawie sztuki Elfriede Jelinek oraz "Wróg ludu" Jana Klaty na podstawie tekstu Ibsena. Laureat zeszłorocznego grand prix Michał Borczuch, pokaże "Wszystko o mojej matce".

W konkursie po raz pierwszy prezentowane będą spektakle wyreżyserowane przez Agnieszkę Olsten, Annę Smolar, Piotra Ratajczaka. Główna nagroda - 50 tys. zł - ufundowana przez prezydenta Krakowa zasili budżet teatru będącego producentem najlepszego zdaniem jury przedstawienia. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ufundowało nagrody indywidualne dla twórców - po 10 tys. zł w siedmiu kategoriach, wsparło też festiwal kwotą 400 tys. zł.

Nowością będzie w tym roku konkurs w ramach odbywającej się od lat sekcji "Paradiso", w której pokazywane są spektakle młodych twórców. Tym razem osiem przedstawień oceni międzynarodowe jury. Zobaczymy realizacje: Magdy Szpecht, Katarzyny Kalwat, Kuby Roszkowskiego, Anny Karasińskiej, Teo Dumskiego, Małgorzaty Warsickiej, Jakuba Skrzywanka i Anety Groszyńskiej. Nagrodą dla zwycięzcy będzie 100 tys. zł przeznaczone na realizację produkcji, która trafi na przyszłoroczny festiwal.

W cyklu Purgatorio publiczność zobaczy dwie premierowe produkcje: "Plastików" w reż. Grzegorza Wiśniewskiego oraz "Wieloryb the globe" w reż. Evy Rysovej z Krzysztofem Globiszem w roli głównej. Będą też spektakle zagraniczne, które powstały przy współudziale polskich twórców: "Instytut pamięci" amerykańskiego reżysera polskiego pochodzenia Larsa Jana z dramaturgią Anny Róży Burzyńskiej i "Drame Princes" zrealizowany przez Michała Borczucha w słoweńskiej Lublanie.

Boska Komedia potrwa do 17 grudnia.

(mn)