Nie żyje Janusz Majewski – przekazało Stowarzyszenie Filmowców Polskich. Jeden z najbardziej znanych polskich reżyserów filmowych zmarł w wieku 92 lat.
"Z ogromnym smutkiem informujemy, że dziś w nocy zmarł Janusz Majewski. Jeden z najbardziej znanych, cenionych i popularnych polskich reżyserów filmowych. Mistrz kina gatunkowego, scenarzysta, pisarz, wykładowca akademicki" - czytamy we wpisie opublikowanym przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich w mediach społecznościowych. Instytucja wspomina, że "zmarły reżyser bardzo cenił sobie spotkania z publicznością, która kochała go i licznie uczestniczyła w jego spotkaniach autorskich".
Janusz Majewski urodził się w 1931 we Lwowie. To właśnie tam zafascynował się filmem - mając siedem lat, zobaczył "Królewnę Śnieżkę" Walta Disneya.
Zauważyłem wtedy, że film ma władzę nad widzami, bo potrafi jednocześnie u wszystkich na sali wywołać takie same emocje - śmiechu albo strachu - wspominał w wywiadzie z Kamilem Broszko dla Magazynu Teraz Polska.
Jako reżyser filmów fabularnych Majewski zadebiutował w 1966 roku wielokrotnie nagradzanym "Sublokatorem". Do najważniejszych produkcji w karierze reżysera należą takie tytuły, jak m.in. "Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię" (1969), "Lokis" (1970), "Zazdrość i medycyna" (1973), "Zaklęte rewiry" (1975), "Sprawa Gorgonowej" (1977), "Lekcja martwego języka" (1979), "Diabelska edukacja" (1994), "Po sezonie" (2005), "Mała matura 1947" (2010), czy ostatnia fabuła, nagrodzona Srebrnymi Lwami w Gdyni - "Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy" (2015).
Niezwykłą popularność przyniósł reżyserowi serial telewizyjny "Królowa Bona" (1980).
Przez ponad 60 lat pracy reżyserskiej Majewski próbował wielu różnych gatunków filmowych, od dramatów historycznych, poprzez filmy muzyczne aż do komedii.
Zawsze starałem się uciekać przed zaszufladkowaniem. Nie chciałem stać się specjalistą od jakiegoś gatunku, wolałem szukać czegoś nowego, pokonywać kolejne przeszkody. Zawsze starałem się robić jak najlepsze kino. Fascynowała mnie zawsze sama jego istota jako spektaklu obrazu, ale i dźwięku, spektaklu, który jest stopem wielu elementów - literatury, aktorstwa, sztuk plastycznych etc. Kino jako konglomerat wielu sztuk - mówił w wywiadzie dla "Magazynu Filmowego" SFP w 2016 roku.
Majewski przez wiele lat pełnił funkcję prezesa Stowarzyszenia Filmowców Polskich (od 2006 roku był honorowym prezesem stowarzyszenia) i był zaangażowany w sprawy polskiego środowiska filmowego.
Majewski był także autorem znakomitych książek biograficznych i opowiadań. Stowarzyszenie Filmowców Polskich wspomina, że jako prezes w latach 1983 -1990 walczył m.in. o wprowadzanie tzw. półkowników" (filmy, których rozpowszechnianie w PRL-u zostało uniemożliwione przez cenzurę) na ekrany i o dokończenie realizacji wielu wybitnych produkcji. Reżyser opiekował się także filmowcami w ciężkiej sytuacji życiowej i nawiązał ważne międzynarodowe kontakty.
Majewski działał w zawodzie przez całe swoje życie. Swój ostatni film dokumentalny "Jazz Outsider" (2022) poświęcił swojej wielkiej, życiowej pasji - muzyce jazzowej. Jego produkcje zdobyły dziesiątki nagród na krajowych i zagranicznych festiwalach, m.in. w Gdańsku i Gdyni, w Krakowie, Łagowie, Vancouver, Cork, Montrealu, Edynburgu, Mannheim, Chicago czy Panamie.
W 2001 roku reżyser został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla rozwoju polskiej kinematografii.
W 2011 roku na Alei Gwiazd na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi Majewski odsłonił swoją gwiazdę. Dwa lata później - w 2013 roku - Majewskiego odznaczono Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury narodowej, za osiągnięcia w twórczości artystycznej i działalności dydaktycznej.