Konserwatorzy chcą odnowić unikalne w skali Europy polichromie XV-wiecznej cerkwi w Posadzie Rybotyckiej koło Przemyśla. Historia cerkwi sięga czasów Kazimierza Wielkiego.

REKLAMA

Cerkiew pod wezwaniem św. Onufrego w Posadzie Rybotyckiej jest oddalona od Przemyśla mniej więcej o 30 km. Kamienna, dość duża świątynia o murach dochodzących do metra grubości stoi na wzgórzu nad niewielką rzeką. Budynek przetrwał napady: tatarskie, tureckie i szwedzkie; bywał uszkodzony, ale nigdy w pełni nie został zniszczony.

Do roku 1945 cerkiew służyła grekokatolikom, później opuszczony budynek niszczał. W 2010 roku został zwrócony Cerkwi greckokatolickiej i od tego czasu rozpoczęto prace zmierzające do zachowania zabytku.

Specjaliści chcą zrobić kompleksowe badania architektoniczne i archeologiczne oraz przygotować konserwację polichromii. Odkryto ją w 1966 roku. Freski zabezpieczono, ale nigdy nie przywrócono im dawnej świetności. Malowidła w Posadzie Rybotyckiej zajmują niemal całe wnętrze budynku. Sklepienia zdobią wizerunki Boga wśród istot niebiańskiej hierarchii. Na przegrodzie ołtarzowej są m.in. przedstawienia Bogurodzicy i Chrystusa w otoczeniu proroków i apostołów. Na ścianach ciągną się malowidła ukazujące m.in. Mękę Pańską, sceny z Ewangelii, Powszechne Sobory Kościoła i Mistyczną Liturgię.

Nie tylko polichromie decydują o wyjątkowości zabytku. Cenne są też tzw. gmerki, czyli pozostawione na ścianach napisy, imiona i daty w języku ukraińskim, ruskim i łacińskim.