Długą owacją na stojąco zakończyła się po północy uroczysta projekcja filmu Andrzeja Wajdy "Wałęsa. Człowiek z nadziei" na festiwalu filmowym w Wenecji. W pokazie uczestniczyli Danuta i Lech Wałęsowie
Owacja na stojąco, po pozakonkursowym pokazie filmu Wajdy podczas wieczornej gali, zakończyła polski dzień na weneckim Lido. Widzowie wstali z miejsc i zwrócili się w stronę byłego prezydenta i jego żony.
Danucie i Lechowi Wałęsom towarzyszył biznesmen Jan Kulczyk.
Razem z Andrzejem Wajdą do Wenecji przybyli odtwórcy głównych ról Robert Więckiewicz i Agnieszka Grochowska.
Przed prapremierą filmu, Andrzej Wajda otrzymał Nagrodę Persol, przyznawaną przez dyrekcję festiwalu filmowego w Wenecji. Dziękując za nią powiedział: Z Wenecji wszystkie drogi prowadzą w świat. Mam nadzieję, że to jest dobry początek dla filmu.
Reżyser podkreślił, że chciałby, aby jego najnowszy film wyruszył w świat, tak jak 55 lat temu "Popiół i diament", nagrodzony w Wenecji.
Dyrektor festiwalu weneckiego Alberto Barbera podkreślił, że jest to nagroda Persol trafiła do legendy światowego kina. Wajda to wielki reżyser, który wywarł ogromny wpływ nie tylko na kino polskie, ale i na światowe - wyjaśnił Barbera. Dodał, że reżyser odegrał fundamentalną rolę w historii polskiej kultury.
W rozmowie z polskimi dziennikarzami Alberto Barbera zauważył, że reżyser, który jest legendą kina, przywiózł na festiwal film o Wałęsie, wielkiej legendzie historycznych wydarzeń.