W czasie zdjęć do nowego filmu o Jamesie Bondzie eksplozja uszkodziła elementy studia filmowego. Jedna osoba została poszkodowana.
Zdjęcia do filmu o przygodach agenta 007 realizowane są obecnie w Pinewood Studios pod Londynem. To właśnie tam doszło do incydentu na planie.
During the filming of a controlled explosion on the set of Bond 25 today at Pinewood Studios, damage was caused to the exterior of the 007 Stage. There were no injuries on set, however one crew member outside the stage has sustained a minor injury. pic.twitter.com/8O9tOgwMYK
0074 czerwca 2019
Produkcja wydała w tej sprawie lakoniczny komunikat zamieszczony na Twitterze. Czytamy w nim, że była to "kontrolowana eksplozja". Zawiodły jednak zabezpieczenia i wybuch uszkodził dach i ściany studia. Według świadków, przez plan filmowy miała przetoczyć się kula ognia.
Nikt z osób pracujących na planie nie został ranny. Niewielkie obrażenia ma osoba, która była poza studiem. Nie wiadomo, czy Daniel Craig był obecny podczas kręcenia tej sceny.
W internecie pojawiły się zdjęcia studia po eksplozji, które pokazują zniszczenia.
The 007 Stage at Pinewood Studios was rocked today by a series of explosions and an accident that left a member of the Bond 25 crew injured. https://t.co/aO9ScvMnBb pic.twitter.com/E0DEvH6SIG
jamesbondlive5 czerwca 2019
To już kolejny problem twórców nowego filmu o Bondzie. Kilka tygodni temu poinformowano, że Daniel Craig ma problemy z kostką po kontuzji, której doznał na planie. Konieczny był niewielki zabieg, a później krótka rehabilitacja.
Reżyserem nowego filmu o Bondzie jest Cary Fukunaga. Za zdjęcia odpowiada Linus Sandgren. Mają być one realizowane na Jamajce, w Londynie, a także we Włoszech i Norwegii.
W obsadzie filmu oprócz Daniela Craiga są m.in. Ben Whishaw, Rory Kinnear, Naomie Harris, Billy Magnussen, Ana De Armas i Rami Malek. Obraz ma trafić do kin w kwietniu 2020 roku.
Nowy film o Bondzie miał początkowo reżyserować Danny Boyle - twórca m.in. głośnego filmu "Slumdog". Zakończył jednak pracę przy tym projekcie ze względu na spór z producentami. Nieoficjalnie pisano o tym, że miał on dotyczyć scenariusza i obsadzenia głównego złoczyńcy. Rzekomo Boyle miał widzieć w tej roli Tomasza Kota. Aktor doceniany ostatnio za granicą za rolę w "Zimnej wojnie" Pawła Pawlikowskiego potwierdził, że poproszono go o przygotowanie kilku scen, w których interpretował ostatnie role czarnych charakterów z filmów o 007. Przyznał jednak, że nie ma pojęcia o tym, czy to ewentualne zaangażowanie go do filmu było powodem sporu pomiędzy twórcami.