Film, który wygrał ostatni festiwal filmowy w Gdyni. Nowa ekranizacja kryminału Agaty Christie w gwiazdorskiej obsadzie. I Ewa Błaszczyk jako słynna dziennikarka na teatralnej scenie. Tak zapowiada się nowy tydzień w kulturze.

REKLAMA

CICHA NOC

Dramat, który rozgrywa się w "Cichej Nocy" nie jest inspirowany artykułem z gazety, ani życiem sławnej osoby - mówił reżyser filmu Piotr Domalewski. To historia opowiadająca o świecie, który dobrze znam, o świecie, w którym się wychowałem - dodał. Twórca nie ukrywał, że kręcąc tragikomedię, odwoływał się także do wielu najlepszej próby filmowych wzorców, jak chociażby "American Beauty" Sama Mendesa, a nawet "Dom zły" Wojciecha Smarzowskiego.

Fascynuje mnie zamykanie fabuły w konkretnym i ograniczonym czasie. Wieczór wigilijny, ze swoim przebiegiem i naturalną dramaturgią rozgrywającego się w jego trakcie rytuału, jest doskonałym tłem dla filmu - mówił reżyser. We wrześniu film dostał Złote Lwy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Nagrodzono też Dawida Ogrodnika za pierwszoplanową rolę męską. W filmie partnerują mu Arkadiusz Jakubik, Agnieszka Suchora, Tomasz Ziętek, Tomasz Schuchardt, Maria Dębska oraz Paweł Nowisz. Film 24 listopada wchodzi do kin.

MORDERSTWO W ORIENT EXPRESSIE

24 listopada do polskich kin trafi ekranizacja klasycznej powieści kryminalnej Agaty Christie, wyreżyserowana przez pięciokrotnie nominowanego do Oscara Kennetha Branagha. On sam gra także słynnego detektywa Herculesa Poirot, rozwiązującego sprawę morderstwa, którego ofiarą w najsłynniejszym pociągu świata pada wpływowy amerykański biznesmen. Luksusowa podróż staje się punktem wyjścia do stylowej, pełnej napięcia i zaskakującej opowieści sensacyjnej, uznawanej za największą zagadkę kryminalną wszech czasów.

Trzynaścioro pasażerów uwięzionych zostaje w pułapce, nie wiedząc, co ich czeka. Jeden człowiek musi wskazać mordercę, zanim ten zaatakuje ponownie. W rolach głównych: Penélope Cruz, Willem Dafoe, Judi Dench, Johnny Depp, Josh Gad, Derek Jacobi, Leslie Odom, Jr., Michelle Pfeiffer, Daisy Ridley, Olivia Colman i Lucy Boynton.

EWA BŁASZCZYK JAKO ORIANA FALLACI

Remigiusz Grzela napisał monodram "Oriana Fallaci. Chwila, w której umarłam", premiera spektaklu w reżyserii Zbigniewa Brzozy 24 listopada w Teatrze Studio w Warszawie. To będzie monodram Ewy Błaszczyk.

Fallaci, jedna z najbardziej wszechstronnych, wyrazistych i "słyszanych" dziennikarek swojej epoki, tłumaczyła zawsze, że pisze o wojnie, bo wojna odsłania w ludziach to, co jest prawdziwe, obnaża ich piękno i brzydotę, głupotę i inteligencję, tchórzostwo i odwagę. Mówiła, że rozumie ludzi lepiej w stanie wojny niż w czasie pokoju. Rozmawiała i pisała wywiady z bohaterami i dyktatorami, królami i głowami państw. Pokazywała, jak tworzy się historia, bezlitośnie obnażała słabości.

Fallaci to także jedna z nielicznych europejskich bohaterek życia publicznego, której biografia nierozerwalnie splata się z ostatnimi 27 latami polskich przemian ustrojowych. Inspiracją dla monodramu były również intymne fragmenty "Listu do nienarodzonego dziecka". Tym razem o wojnie osobistej. To bolesna rozmowa z kimś, kto nie istniał. To spowiedź, a zarazem próba pogodzenia się ze światem i z samą sobą. O najtrudniejszym doświadczeniu opowiada już nie tylko rewolucjonistka, ale przede wszystkim kobieta.

(ł)