W Royal Festival Hall w Londynie rozdano nagrody BAFTA, nazywane brytyjskimi Oscarami. Film "Konklawe" dostał cztery wyróżnienia, w tym w najbardziej prestiżowej kategorii "najlepszy film". Czy to może być oscarowy prognostyk?

REKLAMA

Nagrody dla najlepszych obrazów

Film o brudnych sprawkach za murami Watykanu wysuwa się na czoło oscarowego wyścigu. Nominowany w 12 kategoriach film "Konklawe" w reżyserii Edwarda Bergera zdobył cztery statuetki za: najlepszy film, film brytyjski, scenariusz adaptowany oraz montaż.

Brytyjsko-amerykański dreszczowiec jest adaptacją powieści Roberta Harrisa. Po śmierci znienawidzonego w Watykanie papieża, kardynałowie z całego świata zjeżdżają się na konklawe. Mają wybrać nowego przywódcę Kościoła. Zaczyna się walka dwóch wrogich frakcji i na jaw zaczynają wychodzić kompromitujące tajemnice ich kandydatów. I jest w tym filmie zaskakujący finał.

Powody do radości mieli też twórcy filmu "The Brutalist". Dostali cztery nagrody: za reżyserię, dla aktora pierwszoplanowego, muzykę oraz zdjęcia. Adrien Brody gra w nim fikcyjnego węgierskiego architekta ocalałego z Holokaustu, który po wojnie wraz z żoną emigruje do Stanów Zjednoczonych w nadziei na rozpoczęcie nowego życia. Konfrontacja z "american dream" bywa bardzo bolesna...

Nominowana z 11 kategoriach "Emilia Perez" została nagrodzona dwiema statuetkami.

Też dwie nagrody mają twórcy kręconego w Polsce "Prawdziwego bólu" Jessego Eisenberga.

Nagrody aktorskie

Jeśli chodzi o nagrody aktorskie, to Mikey Madison za rolę w filmie "Anora" pokonała Demi Moore, Cynthię Erivo, Marianne Jean-Baptiste oraz Karlę Sofíę Gascón i Saoirse Ronan.

Statuetkę dla najlepszej aktorki drugoplanowej dostała Zoe Saldaña za rolę w "Emilii Pérez". Wśród mężczyzn wygrali odpowiednio Adrien Brody oraz Kieran Culkin.

Czy taka też będzie oscarowa aktorska czwórka? Czy jednak Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej wymieni Madison na Moore? Pozostała trójka wydaje się być niezagrożona.

Kto okazał się największym przegranym? Film "Kompletnie nieznany", czyli opowieść o kilku latach życia Boba Dylana. Barda i literackiego noblistę gra Timothee Chalamet. Mimo sześciu nominacji - ani jednej nagrody.

BAFTA zatem rozdane, a Oscary trafią do triumfatorów w nocy z 2 na 3 marca.