Brad Pitt wystąpi w ostatnim - jeżeli wierzyć słowom reżysera - filmie Quentina Tarantino. To zgrany duet, a Pitt zdobył przecież Oskara dla najlepszego aktora drugoplanowego w ostatnim dziele Tarantino - "Pewnego razu w Hollywood".
"Krytyk Filmowy" - taki tytuł roboczy nosi film Quentina Tarantino, w którym - jak ogłosił wczoraj serwis Deadline - zobaczymy Brada Pitta.
Artyści współpracowali już wcześniej przy filmie "Pewnego razu w Hollywood" z 2019 roku, a rola ta przyniosła Pittowi pierwszego Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego. Pitta pamiętamy także z "Bękartów Wojny", gdzie wcielił się w posiadającego fenomenalne wyczucie włoskiego akcentu, porucznika Aldo "Apacza" Raine'a.
Pitt współpracę z Tarantino zaczął jednak znacznie wcześniej, gdy pojawił się w filmie "Prawdziwy romans" z 1993 roku.
"Reżyserzy nie stają się lepsi z wiekiem. Zwykle najgorsze filmy w ich filmografii, to ostatnie cztery. Myślę o moich dokonaniach i wiem, że jeden zły film sp...li pozostałe trzy dobre" - mówił Quentin Tarantino w wywiadzie dla Playboya jeszcze w 2012 roku i dodał: "Reżyserzy brzydko się starzeją".
Stąd decyzja - "Krytyk filmowy" będzie ostatnim wielkim dziełem reżysera "Pulp fiction".
Akcja nowego filmu, rozgrywać się ma w Los Angeles, w 1977 roku i opowiada historię krytyka pracującego dla zmyślonego czasopisma "The Popstar Pages". Tarantino powiedział, że historia "oparta jest na życiu prawdziwego faceta, który nigdy nie był tak naprawdę sławny i zwykł pisać recenzje filmów dla szmatławców". Reżyser dodał: "Wiesz, był bardzo niegrzeczny. Przeklął, bywał rasistowski. Ale jego bzdury były naprawdę zabawne. Był niegrzeczny jak cholera".
Czy Brad Pitt wcieli się w rolę "niegrzecznego krytyka"? Tego nie wiemy. Wcześniej Quentin Tarantino zapowiadał, że do roli bardziej pasuje mu ktoś 35-letni. Rola Pitta będzie jednak prawdopodobnie znacząca, bo Tarantino podziwia warsztat gwiazdy Hollywood, nazywając go "jedną z ostatnich gwiazd wielkiego ekranu".