​Film "Jeszcze nie koniec" (Jusqu’a la garde) w reż. Xaviera Legranda został nagrodzony w piątek Cezarem w kategorii najlepszy film, a grająca w nim Lea Drucker otrzymała od francuskiej Akademii Sztuki i Techniki Filmowej Cezara w kategorii "najlepsza aktorka". "Zimna wojna" z kolei przegrała z japońskim dramatem "Złodziejaszki".

Film "Jeszcze nie koniec" był zdecydowanym faworytem nagród Cezara. Uzyskał 6 nagród na innych festiwalach, zanim zauważyli go jurorzy francuskiej Akademii Sztuki i Techniki Filmowej. Wcześniej otrzymał m.in. Srebrnego Lwa na Festiwalu Sztuki Filmowej w Wenecji w 2018 r.,

Obraz opowiada o konflikcie między rozwodzącymi się rodzicami, którego ofiarą pada w pierwszej kolejności ich dziecko. Rodzice toczą bezwzględną walkę o prawo do opieki nad synem. Chłopiec przyparty do tytułowego muru stara się zapobiec najgorszemu obrotowi spraw - wskazują krytycy.

Wyróżniona nagrodą za rolę matki i żony w tym filmie, 47-letnia Lea Drucker jest aktorką teatralną i filmową, która młodość spędziła w Stanach Zjednoczonych.

Nagrodę Cezara dla najlepszego aktora przyznano pochodzącemu ze Strasburga 41-letniemu Alexowi Lutzowi za rolę starzejącego się piosenkarza w filmie "Guy". Młody dziennikarz, Gauthier, dowiaduje się, że jest nieślubnym synem słynnego w latach 60. i 70. piosenkarza i postanawia nakręcić film dokumentalny o swym ojcu, w którego postać wcielił się właśnie Alex Lutz - ceniony we Francji aktor komediowy. Alex Lutz jest również autorem scenariusza i realizatorem filmu.

Nagrodą za reżyserię uhonorowano w piątek 67-letniego Jacquesa Audiarda - twórcę francuskiego westernu "Bracia Sisters" (Les Freres Sisters) z 2018 r., który opowiada o silnej więzi łączącej dwóch braci Charliego oraz Eliego. Wyruszają oni śladem poszukiwacza złota, który jest w posiadaniu tajemnej wiedzy.

Scenariusz filmu został oparty na bestsellerze Patricka de Witta "The Sisters Brothers". Jacques Audiard, który jest reżyserem, scenarzystą, aktorem i producentem filmowym, po raz dziesiąty został w piątek nagrodzony Cezarem.

Statuetki za najlepsze role drugoplanowe powędrowały do Karin Viard za rolę w filmie "Łaskotki" (Les Chatouilles) - wykonawczyni znanej m.in z roli w filmach "Delikatesy" i "Niebo nad Berlinem" oraz Philippe'a Katerine'a za rolę w filmie "Le Grand Bain" (Wielka kąpiel) Gilles'a Lellouche'a.

W kategorii "najlepszy film zagraniczny" francuska Akademia nagrodziła film "Złodziejaszki" Hirozaku Koreedy.

"Złodziejaszki" japońskiego reżysera Koreedy opowiadają historię trzypokoleniowej rodziny żyjącej na ubogich przedmieściach Tokio. Jej członkowie utrzymują się z dorywczych zajęć, w tym - z kradzieży w sklepach. Pewnego dnia w życiu tej rodziny pojawia się bezdomna dziewczynka, którą domownicy przyjmują pod swój dach. Pieczołowicie skrywane tajemnice z przeszłości zaczynają wychodzić na jaw; więzy rodzinne (krwi) okazują się przy tym słabsze niż afiliacje z wyboru.

Nagrodzony w Paryżu film zebrał już liczne wyróżnienia. W walce o nagrodę Cezara dla najlepszego filmu zagranicznego rywalizował m.in z "Zimną wojną" Pawła Pawlikowskiego, "Trzema billboardami za Ebbing" Martina McDonagha i "Kafarnuum" Nadine Labaki.

Gościem honorowym odbywającej się 44. gali wręczenia nagród będących odpowiednikiem amerykańskich Oscarów była legenda kina Robert Redford. 82-letni aktor otrzymał statuetkę Cezara w uznaniu jego wieloletniego dorobku aktorskiego.

Przyznawana od ubiegłego roku nagroda publiczności przypadła w tym roku filmowi "Rodzina Tuche: Wolność, równość, rodzina / Tuche 3" w reż. Oliviera Baroux. Film obejrzało od premiery łącznie 5,7 mln widzów.

Nagroda publiczności przyznawana jest od ubiegłego roku filmom, które odniosły największy sukces kasowy.