"Dreamliner LOT, który miał wylecieć z lotniska Krabi w Tajlandii do Warszawy od kilku godzin jest uziemiony. Obsługa poinformowała o awarii i odesłała pasażerów na lotnisko. Problem dotyczy zapewne instalacji elektrycznej maszyny, bo podczas próby usunięcia usterki wyłączano prąd. Nowa data odlotu nie jest znana" - poinformował nas na Gorącą Linię RMF FM nasz internauta. "Samolot wygenerował raport, który wskazał na potrzebę przeglądu jednego z układów" - odpowiada biuro prasowe PLL LOT pytane o to, co dzieje się z maszyną.
Z tego, co powiedziała nam rezydentka, zawiodła jakaś część i trzeba ją dowieźć. Nie wiemy, jaką i skąd mają ją przywieźć. Mieliśmy stąd wylecieć o szóstej czasu lokalnego, czyli o północy naszego czasu. W tej chwili mamy już spore opóźnienie - mówi nasz internauta.
Według niego, na razie nie wiadomo, kiedy grupa Polaków i Rosjan - w sumie około 250 osób - ma wylecieć z Tajlandii do Warszawy. Wszystko zależeć będzie od tego, kiedy uda się usunąć awarię. Mamy prawdopodobnie wracać tą samą maszyną - podkreśla nasz słuchacz.
Pytane o szczegóły biuro prasowe PLL LOT wysłało do naszej redakcji maila, w którym czytamy: Samolot mający wykonać rejs do Warszawy, podczas przygotowań do startu wygenerował raport, który wskazał na potrzebę przeglądu jednego z układów. Takie sytuacje zdarzają się w codziennej działalności operacyjnej linii lotniczych. Czynności, jakie wykonywali mechanicy przedłużały się. Pasażerowie otrzymali kanapki i napoje. Samolot jest sprawny, jednak rygorystyczne przepisy lotnicze nie pozwalają załodze wykonać takiego rejsu bez odpoczynku. Dlatego zadbaliśmy o pasażerów, otrzymali oni nocleg w hotelu. Rejs zostanie wykonany dzisiaj w godzinach wieczornych czasu polskiego.
Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy albo skorzystać z formularza WWW.