Jedna osoba nie żyje, trzy są poszkodowane - to sutki wybuchu, do którego doszło w Czeladzi w Śląskiem. Doszło do niego podczas prac ziemnych, prowadzonych przez wodociągi. Mógł to być wybuch gazu, ale to nie jedyna wersja wydarzeń brana pod uwagę.
Do wybuchu doszło przy ulicy Będzińskiej w pobliżu ogródków działkowych, podczas prac ziemnych prowadzonych przez wodociągi.
Wiadomo, że jedna osoba zginęła, trzy zostały ranne. Jak informuje rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Będzinie poszkodowani mają urazy nóg, oczu, twarzy. Ofiara śmiertelna to 35-letni pracownik wodociągów.Nie jest jeszcze znana przyczyna wypadku.
Służby przybyłe na miejsce mówią o prawdopodobnym wybuchu gazu, ale nie wykluczają także eksplozji niewybuchu podczas prac ziemnych, prowadzonych przy użyciu koparko-spycharki.
Na miejscu poza strażakami i służbami medycznymi są policjanci, ściągnięta została też grupa policyjnych saperów, którzy sprawdzają wykop. "Rozpoznanie minersko-saperskie jest kluczowe w dalszych działaniach" - zaznaczył kom. Łotocki.