W Raciborzu na Śląsku podczas policyjnej interwencji śmiertelnie postrzelony został funkcjonariusz. Do tragicznego zdarzenia doszło w pobliżu jednej ze stacji benzynowych. Jak przekazała policja, mężczyzna, który strzelał do funkcjonariusza, był notowany za przestępstwa narkotykowe i musiał zdawać sobie sprawę z tego, że strzela do funkcjonariusza.

REKLAMA


Do tragedii doszło przy ul. Chełmońskiego w Raciborzu. Chwilę wcześniej policjanci otrzymali dwa zgłoszenia. Pierwsze - około godz. 8 - dotyczyło mężczyzny, prowadzącego renault scenic, prawdopodobnie pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Kierowca miał się zachowywać "nieracjonalnie".

Drugie zgłoszenie - jak przekazała dziennikarzom rzeczniczka śląskiej policji Aleksandra Nowara - dotyczyło człowieka, który podawał się za policjanta i próbował kontrolować samochody. Na pobliskim osiedlu mężczyzna miał podchodzić do kierowców i próbować z nimi rozmawiać.

Na miejsce udał się umundurowany patrol, w policyjnym radiowozie. Kiedy funkcjonariusze poprosili go o dokumenty, wyciągnął broń i strzelił w kierunku policjanta - opisuje Aleksandra Nowara. Funkcjonariusz doznał ciężkich obrażeń. Niestety, mimo reanimacji funkcjonariusza nie udało się uratować.

Sprawca został zatrzymany.

Policja ustala, skąd mężczyzna miał broń. Broń jest zabezpieczona, została porzucona w pobliżu samochodu - mówiła RMF FM rzecznik śląskiej policji Aleksandra Nowara. Już wiadomo, że napastnik miał ze sobą także broń automatyczną. Znaleziono ją w jego samochodzie.

Aleksandra Nowara dodała, że mężczyzna musiał sobie zdawać sprawę z tego, że strzela do funkcjonariusza. Mężczyzna bezsprzecznie wiedział, do kogo strzela. Policjanci byli umundurowani, przyjechali dużym transporterem, oznakowanym radiowozem. Mężczyzna musiał wiedzieć, z kim ma do czynienia.

Miejsce śmiertelnego postrzelenia policjanta w Raciborzu / Andrzej Grygiel / PAP
Miejsce śmiertelnego postrzelenia policjanta w Raciborzu / Andrzej Grygiel / PAP
Miejsce śmiertelnego postrzelenia policjanta w Raciborzu / Andrzej Grygiel / PAP
Miejsce śmiertelnego postrzelenia policjanta w Raciborzu / Andrzej Grygiel / PAP
Miejsce śmiertelnego postrzelenia policjanta w Raciborzu / Andrzej Grygiel / PAP
Miejsce śmiertelnego postrzelenia policjanta w Raciborzu / Andrzej Grygiel / PAP
Nabój na miejscu śmiertelnego postrzelenia policjanta w Raciborzu / Andrzej Grygiel / PAP


Co wiadomo o sprawcy?

Według pierwszych ustaleń, kierowca samochodu renault scenic oddał do funkcjonariusza kilka strzałów.

W trakcie zajścia także policjanci użyli broni. Napastnik został postrzelony. Został przewieziony do szpitala. Obrażenia - jak informuje dziennikarz RMF FM Marcin Buczek - nie zagrażają życiu mężczyzny. Według nieoficjalnych informacji, zatrzymany został prawdopodobnie trafiony w udo. To 40-latek z rejonu Raciborza, notowany wcześniej za przestępstwa narkotykowe. Z naszych informacji wynika, że mężczyzna nie miał stałego zameldowania, niewykluczone, że niedawno wrócił z zagranicy.

Na razie nie wiadomo, kiedy 40-latek zostanie przesłuchany. O tym zdecydują lekarze.

Policjanci podejmujący interwencję wobec kierowcy byli umundurowani, na miejsce przyjechali oznakowanym radiowozem.

W rozmowie z dziennikarzami opisują, że zatrzymany mężczyzna miał ubiór łudząco przypominający policyjny mundur. Odzież została zabezpieczona, zostanie poddana oględzinom.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Policjant zastrzelony podczas interwencji. Kim był Michał Kędzierski?

Na miejscu trwają policyjne czynności z udziałem prokuratora, teren został zabezpieczony. Rodzina zmarłego policjanta oraz jego partner z patrolu będą objęci pomocą psychologiczną.