Samochód osobowy wpadł do Warty w Gorzowie Wielkopolskim. Auto, w którym nikogo nie było, przepłynęło z nurtem rzeki około 200 metrów. Zatrzymało się dopiero, gdy zaklinowało się o zacumowaną barkę. Należało do kobiety, która zaciągnęła hamulec ręczny i poszła na zakupy. Informację na ten temat dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Auto wpadło do rzeki dziś rano. Około godziny 9:39 otrzymaliśmy zgłoszenie, że samochód osobowy zaparkowany na parkingu przy Warcie stoczył się do rzeki. Niesiony nurtem przepłynął około 200 metrów, następnie wklinował się pod barkę stojącą przy bulwarze - wyjaśnia nam Grzegorz Rojek z gorzowskiej straży pożarnej. Obecnie rozpoznajemy sytuację i możliwości wyciągnięcia tego samochodu - dodaje.
Nikomu nic się nie stało. Samochód należy do kobiety, która go zaparkowała. Przekazała nam informację, że go zabezpieczyła, zaciągając hamulec ręczny. Udała się na zakupy, natomiast samochód w niekontrolowany sposób stoczył się do rzeki - relacjonuje Rojek.
Na miejscu pracują dwa zastępy straży pożarnej, w tym samochód ratownictwa technicznego. Strażacy będą ustalać, w którym miejscu najlepiej będzie wyciągnąć samochód z rzeki.