Wybuch w zakładach zbrojeniowych Mesko w Skarżysku-Kamiennej. Zginęła 41-letnia kobieta. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie - eksplodowały materiały wybuchowe. Do wypadku doszło na tym samym wydziale zakładu, gdzie pięć miesięcy temu doszło do podobnego incydentu – dowiedział się Krzysztof Zasada. W kwietniu wybuch ranił pracownicę, która zmarła w szpitalu.
Około godziny 6:00 w zakładzie zbrojeniowym Mesko w Skarżysku-Kamiennej doszło do tragicznego wypadku. Po eksplozji zginęła 41-letnia kobieta.
Z nieoficjalnych informacji reportera RMF FM Krzysztofa Zasady wynika, że eksplodowały materiały wybuchowe, które po operacji suszenia 41-latka zapakowała do transportu. Niosła pakunek, który wybuchł na korytarzu.
To miejsce, w którym teoretycznie nie powinno się już nic stać. To jest dla nas niezrozumiałe. To wielka tragedia, jesteśmy w szoku - powiedział PAP Stanisław Głowacki, przewodniczący NSZZ Solidarność w zakładzie.
Trwa wyjaśnianie wszelkich szczegółów tego zdarzenia - powiedział nam Jarosław Gwóźdź ze skarżyskiej policji.
Rodzina kobiety została objęta pomocą psychologiczną.
Okoliczności wypadku wyjaśnia Państwowa Inspekcja Pracy. Sprawdza także, czy szefostwo zakładów zrealizowało zalecenia po kwietniowej tragedii. Wiosną w zakładach doszło do eksplozji, w której ciężko ranna została 48-letnia kobieta. W wyniku poniesionych obrażeń zmarła 17 czerwca.
Do obu wypadków doszło w tym samym budynku - w Wydziale Produkcji Spłonek i Materiałów Wybuchowych, jednak na innym stanowisku.
Z informacji, które uzyskaliśmy wynika, że po kwietniowym wypadku Państwowa Inspekcja Pracy wykryła wiele nieprawidłowości w organizacji pracy w tym wydziale i nakazała ich naprawę. Po sprawdzeniu tego, co inspektor zastał na miejscu będzie wiadomo, czy zarząd zakładu Mesko wywiązał się z poleceń PIP. Jeśli nie, inspekcja zbada, czy te zaniedbania mogły się też przyczynić do dzisiejszej tragedii.
Pracownicy zakładów, z którymi rozmawiał reporter RMF FM zaraz po wypadku dziś rano, zapewniali, że na tym stanowisku od ponad 30 lat nie było żadnego wypadku.
Na miejscu tragedii pracowali dziś też prokuratorzy.
"Sporządzono protokół oględzin, dokumentację fotograficzną, zabezpieczono szereg dowodów rzeczowych na potrzeby późniejszych ekspertyz sądowych" - powiedziała Małgorzata Gicewicz, zastępca Prokuratora Rejonowego w Skarżysku-Kamiennej.
Prokuratura zleci również przygotowanie ekspertyz i opinii przez biegłych w zakresie badania materiałów wybuchowych. "Celem będzie ustalenie przyczyn eksplozji, czy było to wynikiem błędu ludzkiego, złego przeszkolenia pracownika, zmęczenia materiału, czy też wyprodukowania złego towaru" - zaznaczyła.
W tym zakresie niewykluczona jest też ekspertyza biegłego z zakresu produkcji broni i amunicji.
Sekcja zwłok 41-letniej kobiety odbędzie się we wtorek 14 września.