Do wypadku autokaru przewożącego gości wracających z wesela doszło na Lubelszczyźnie. Weselnicy byli w drodze z Tomaszowa do Międzyrzeca Podlaskiego. Autokarem, który wpadł do rowu, jechało 38 osób. Wśród nich byli dorośli i dzieci. Według najnowszych informacji, 24 osoby z lekkimi obrażeniami trafiły do szpitali. Informację na ten temat dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Do wypadku doszło na drodze krajowej numer 19 w miejscowości Firlej tuż po godz. 6. Autokar wpadł do rowu. Ucierpiały 24 osoby, które trafiły na badania do szpitali. Nikt nie zginął i według wstępnych informacji, nie są to obrażenia zagrażające życiu. Choć wypadek wyglądał nieciekawie, to nic poważniejszego się nie stało. Najpoważniej ranny ma złamane żebro - powiedział nam Grzegorz Paśnik z policji w Lubartowie.
Przyczyny wypadku nie są na razie znane. Pogoda była bardzo dobra, nie było mgły. Droga była pusta. Wstępnie podejrzewamy, że prowadzący autokar mógł zasnąć za kierownicą - dodał Paśnik. To takie feralne miejsce. Parę miesięcy temu w tym samym miejscu zginął kierowca ciężarówki. Co jakiś czas na tym zakręcie dochodzi do wypadków - wyjaśnił.
Droga z Kocka do Lubartowa jest już przejezdna. Zostanie zamknięta, kiedy ekipy będą wyciągać autokar z rowu.