Małe, przytulne, turyści mówią o nim "schronisko z duszą" - schronisko na Hali Kondratowej w Tatrach znają niemal wszyscy, którzy zdobywali Giewont. Leży przy głównym szlaku prowadzącym z Kuźnic na tę najsłynniejszą tatrzańską górę. Mało kto wie, że schronisko o mały włos nie stało się jej ofiarą. To właśnie z grani Długiego Giewontu w 1953 roku oderwały się potężne głazy i jeden z nich (ważący, bagatela, jakieś 50 ton) wbił się w ścianę schroniska. Na szczęście nikomu nic się nie stało.