W Moskwie odbyła się pikieta skierowaną przeciwko bezkarności wysokich urzędników. Została rozbita przez przedstawicieli rosyjskiego Łukoila i funkcjonariuszy milicji. Jednym z jej powodów był fakt, że wiceszef naftowej korporacji w centrum stolicy w wypadku samochodowym zabił dwie lekarki i do tej pory pozostaje "nietykalny". Sprawa wywołała w Rosji pierwszy od dwudziestu lat "społeczny bunt".