Zarzut zabójstwa usłyszała 27-letnia kobieta z Ciecierzyna na Opolszczyźnie. Miała udusić w reklamówce nowo narodzoną córkę. To najnowsze ustalenia naszego reportera dotyczące rodzinnego dramatu. Sąd aresztował ją na trzy miesiące. Wczoraj na terenie jednej z posesji we wsi Ciecierzyn pod Byczyną w powiecie kluczborskim na Opolszczyźnie znaleziono zwłoki 4 noworodków. Przez cały dzień policja przeszukiwała teren wokół domu.

REKLAMA

/ Bartek Paulus / RMF FM
/ Bartek Paulus / RMF FM
/ Bartek Paulus / RMF FM
/ Bartek Paulus / RMF FM
/ Bartek Paulus / RMF FM
/ Bartek Paulus / RMF FM
/ Bartek Paulus / RMF FM
/ Bartek Paulus / RMF FM
/ Bartek Paulus / RMF FM
/ Bartek Paulus / RMF FM

Najpierw odkryto zwłoki jednego dziecka. Według śledczych 27-latka po urodzeniu dziewczynki włożyła ją do reklamówki. Noworodek udusił się. To wstępne ustalenia. Dziecko urodziło się pod koniec listopada.

Kobieta usłyszała zarzut zabójstwa. Została aresztowana na trzy miesiące. Początkowo kobieta odpierała zarzuty, a potem w czasie posiedzenia sądu miała przyznać się do zabójstwa.

Prokuratura na razie nie wypowiada się w sprawie śmierci pozostałych noworodków. Nie ma też na razie żadnych oficjalnych informacji o ewentualnych innych osobach, które mogłyby mieć związek z tą sprawą.

Szczątki dzieci odkryto przy domu, w którym mieszka 27-letnia kobieta. Według doniesień mediów, znalezione zwłoki były w różnych stanie rozkładu, co wskazuje na dokonanie kolejnych zbrodni w dużym odstępie czasu. Na pierwsze szczątki natrafiono w środę 12 grudnia. Kolejnego dnia odkryte zostały szczątki jeszcze trojga dzieci.

Śledczy muszą po pierwsze ustalić, od jak dawna rozgrywał się ten dramat. Trzeba też sprawdzić, jak to możliwe, że nikt nie zauważył, że 27-latka mogła być kilka razy w ciąży. Chodzi tu także o jej bliskich. Wreszcie do ustalenia są m.in. motywy postępowania kobiety.

Sprawa wyszła na jaw dzięki pracownikom opieki społecznej. Pracownicy zauważyli, że 27-latka jest w ciąży, ale nie była widziana później z dzieckiem. Kobieta zaprzeczała, by była w ciąży. Mimo to pracownicy opieki powiadomili policję.

Przesłuchiwana przez śledczych kobieta przyznała, że urodziła żywe dziecko, które spaliła w piecu. Następnie wskazała miejsca, gdzie znaleziono ciała trzech innych noworodków.

Śledczy wrócili dziś na teren gospodarstwa w Ciecierzynie. Funkcjonariusze całą noc pilnowali, by nikt tutaj nie wchodził. Cały teren ogrodzony jest taśmą - informuje reporter RMF FM Bartłomiej Paulus. To niewielki parterowy domek i dwa budynki gospodarcze. Przy jednym widać niewielki, wykopany dół. To tu prawdopodobnie znaleziono szczątki jednego z noworodków.

Aleksandra J. mieszka w domu jednorodzinnym ze swoim konkubentem. Według nieoficjalnych informacji, para ma kilkuletnie dziecko.

Ciecierzyn to malutka wieś. Znajduje się tutaj kilkanaście zabudowań gospodarczych.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

27-letnia kobieta oskarżona o zabójstwo własnego dziecka. Miała włożyć je do reklamówki i udusić



Opracowanie: