Izraelski kontrwywiad Szin Bet poinformował, że udaremnił plany zamachu, jaki dwaj izraelscy Arabowie, zwolennicy Państwa Islamskiego (ISIS), chcieli przeprowadzić na świętym dla muzułmanów i żydów Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie.
Obaj zatrzymani, w wieku 26 i 16 lat, pochodzą z tej samej miejscowości w Izraelu co trzej Arabowie, którzy 14 lipca zastrzelili dwóch policjantów pilnujących porządku w pobliżu meczetu Al-Aksa na Wzgórzu Świątynnym.
W reakcji na ten atak, Izrael wprowadził wykrywacze metalu na punktach kontrolnych prowadzących na Wzgórze, co wywołało sprzeciw Palestyńczyków, którzy uznali to za złamanie obowiązujących od dziesięcioleci zasad dostępu na sporny teren Starego Miasta.
Dwaj zatrzymani Arabowie "popierają zbrodniczą ideologię terrorystycznej grupy Państwo Islamskie, a ich atak terrorystyczny miał to wyrażać. Planowali atak z bronią w ręku na Wzgórzu Świątynnym podobny do tego, który wydarzył się 14 lipca" - napisano w komunikacie Szin Bet.
Wzgórze Świątynne, gdzie stała Świątynia Jerozolimska, dla muzułmanów jest trzecim najświętszym miejscem, po Mekce i Medynie. Stamtąd prorok Mahomet miał wstąpić do nieba.
Terenem administruje Jordania, ale Izrael sprawuje kontrolę nad dostępem.
Liczące ok. 15 hektarów Wzgórze Świątynne góruje nad Ścianą Płaczu, dawnym murem oporowym od strony zachodniej, który jest jedyną pozostałością po zburzonej przez Rzymian Świątyni Jerozolimskiej.
Dla żydów z całego świata jest to najświętsze miejsce, gdzie mogą się modlić.
(ph)