Ogród Zoologiczny w Berlinie wzbogacił się o nową atrakcję - parkę pand. Niedźwiadki Meng Meng (marzonko) i Jiao Quing (skarbek) przyleciały do stolicy Niemiec w sobotę na pokładzie samolotu z Chin. O ich przyjazd zabiegała w Pekinie Angela Merkel.
Na lotnisku Schoenefeld pandy witali burmistrz Berlina Michael Mueller oraz ambasador Chin Shi Mingde. Ten ostatni nie spodobał się jednemu z niedźwiadków. Gdy zbliżył się do klatki, zwierzę głośno na niego fuknęło.
Wraz z pandami do Berlina przyjechali opiekunowie, weterynarz oraz zapasy bambusu - ulubionego przysmaku niedźwiadków.
Pandy zamieszkają w chińskim pawilonie, którego budowa kosztowała 9 mln euro - podała agencja dpa. Na terenie znajdują się urządzenia do wspinania się.
Niedźwiadki należą do gatunku pand wielkich zamieszkujących lasy bambusowe na wysokości 1200-4100 metrów.
Agencja dpa podkreśla, że zgoda na wyjazd niedźwiadków jest elementem chińskiej dyplomacji zabiegającej o dobre relacje z Niemcami.
Od lipca zwiedzający berlińskie zoo będą mogli podziwiać nowy nabytek. Na 5 lipca zapowiedziano oficjalne powitanie pand. W uroczystości ma wziąć udział kanclerz Angela Merkel. Berlin jest jedynym niemieckim miastem, które może pochwalić się tym gatunkiem drapieżnych ssaków.
Prestiż ma jednak swoją cenę: berlińskie zoo zapłaci za pandy stronie chińskiej milion dolarów rocznie. Dyrekcja zoo nie kryje, że w zamian liczy na potomstwo.
(łł)