W wieku 103 lat zmarł Benjamin Ferencz. Był ostatnim żyjącym prokuratorem, który występował na procesach norymberskich. "Nigdy nie zapomnę widoku pieców krematoryjnych, stosów zwłok spiętrzonych jak drewno opałowe; tych bezbronnych wychudzonych szkieletów z oznakami chorób" – pisał Ferencz w 1988 r.
Informację o śmierci Benjamina Ferencza przekazał jego syn Donald. Potwierdziło ją też Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie.
Benjamin Ferencz zmarł we śnie w piątek wieczorem w Boynton Beach na Florydzie.
Gdyby mój ojciec mógł złożyć ostatnią deklarację, jestem pewien, że brzmiałaby ona: prawo, a nie wojna - powiedział Donald Ferencz.
Today the world lost a leader in the quest for justice for victims of genocide and related crimes. We mourn the death of Ben Ferenczthe last Nuremberg war crimes prosecutor. At age 27, with no prior trial experience, he secured guilty verdicts against 22 Nazis.
HolocaustMuseumApril 8, 2023
Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie w opublikowanym na Twitterze oświadczeniu stwierdziło, że "świat stracił przywódcę w dążeniu do sprawiedliwości dla ofiar ludobójstwa i podobnych zbrodni".
Ferencz urodził się w żydowskiej rodzinie w Transylwanii w 1920 roku. Jako dziecko z wyemigrował z rodzicami do Nowego Jorku. Ukończył tam studia prawnicze na uniwersytecie Harvarda. Po wybuchu II wojny światowej został zmobilizowany do armii USA. Brał m. in. udział w lądowaniu wojsk alianckich w Normandii w czerwcu 1944 r.
Później, wykorzystując swoje wykształcenie prawnicze, Ferencz zajął się badaniem niemieckich zbrodni wojennych. Odwiedził wkrótce po wyzwoleniu hitlerowskie obozy koncentracyjne w Ohrdruf i Buchenwaldzie. Skala popełnionych tam zbrodni wywarła na nim tak wstrząsające wrażenie, że poświęcił się całkowicie ściganiu niemieckich zbrodniarzy wojennych.
Po zakończeniu służby w armii Ferencz został włączony do grupy amerykańskich prokuratorów, którzy oskarżali niemieckich zbrodniarzy na procesach norymberskich w latach 1945-49. Jak podkreśla Muzeum Holokaustu, nie miał wcześniej żadnego doświadczenia procesowego.
Norymberga uświadomiła mi, że stworzenie świata pełnego tolerancji i współczucia będzie długotrwałym i żmudnym procesem. Zrozumiałem, że jeśli nie poświęcimy się stworzeniu efektywnych rozwiązań prawnych, ta sama okrutna mentalność, która doprowadziła do Holokaustu, może któregoś dnia zniszczyć całą ludzkość - mówił Ferencz, cytowany na stronie waszyngtońskiego muzeum.