Seria napadów ze sztućcami we Francji. Tamtejsza policja schwytała czterech członków rumuńskiej bandy, która ukradła ponad milion euro używając... widelców.
Według policji, dziesięciu innych członków tej dobrze zorganizowanej bandy ciągle grasuje we Francji, kradnąc pieniądze z setek bankomatów. Wykorzystują luki w bezpieczeństwie funkcjonowania niektórych bankomatów. Nigdy jeszcze czegoś takiego nie widzieliśmy - mówi Nicolas Foutau z paryskiej Brygady Kryminalnej.
Najpierw złodzieje używają karty bankomatowej, by wypłacić niewielką sumę. Kiedy maszyna wydaje pieniądze, wkładają w powstałą szparę widelec, dzięki czemu udaje im się później wyciągnąć z bankomatu dużo większą liczbę banknotów. Policja powiadomiła o nowym zagrożeniu wszystkie francuskie banki. Część urządzeń poddana zostanie natychmiastowym modyfikacjom.
Wcześniej postrach we Francji siał gang dokonujący napadów na sklepy jubilerskie z... odkurzaczem w ręku. Banda grasowała dziewięć lat temu głównie w Metzu w Lotaryngii. Sam pomysł, na jaki wpadli bandyci, był zaskakująco prosty. Pod sklep podjeżdżał samochód, z którego wyskakiwało 4 gangsterów, rozbijało młotkiem szybę i włączało odkurzacz.
W ciągu zaledwie kilkunastu sekund urządzenie wsysało wszystkie eksponowane na wystawie kolczyki, pierścionki, łańcuszki i zegarki. Zanim zjawiała się policja, po złodziejach nie było już śladu. Przeprowadzono wtedy szeroko zakrojoną akcję policyjnych kontroli samochodów na ulicach i drogach. Funkcjonariusze zatrzymywali pojazdy i szukali w nich odkurzaczy oraz młotków. Sprawców nie udało się jednak schwytać.