Rozpoczyna się zimna wojna o Arktykę - pisze dzisiaj rosyjska prasa, komentując wielką rosyjską ekspedycję naukowo-polityczną. W czwartek dwa rosyjskie batyskafy zanurkowały na głębokość ponad 4 kilometrów. Rosja umieściła na dnie Oceanu Arktycznego swoją flagę.
Wszystko wskazuje na to, że właśnie Arktyka stanie się kolejnym miejscem, gdzie zderzą się interesy Rosji i Zachodu - pisze dzisiaj gazeta Kommersant. Na północ płynie już amerykański statek badawczy. Bardzo nerwowo na rosyjską wyprawę zareagował też minister spraw zagranicznych Kanady. Pretensje terytorialne zgłasza Norwegia i Dania.
Przyczyna tego zamieszania? Pod dnem Oceanu Lodowatego kryje się zapewne jedna czwarta światowych zapasów ropy naftowej i gazu. Za kilkadziesiąt lat lody stopnieją na tyle, że będzie można rozpocząć wydobycie. Ale udowodnienie, że Arktyka należy, do któregoś z tych państw będzie trudne. Rosyjscy uczeni twierdzą, że nie wystarczy zebrać muł z dna, trzeba wiercić korę Ziemi na wiele kilometrów w głąb.