49-letni więzień Orlando Hall został stracony za pomocą zastrzyku z trucizną w więzieniu w Terre Haute w stanie Indiana. Hall został skazany za zgwałcenie i brutalne zamordowanie 16-latki. To ósma egzekucja w tym roku w USA.
Jak podaje Reuters, Orlando Hall został uśmiercony o 23:47 czasu lokalnego (5:47 czasu polskiego) w izbie egzekucyjnej w federalnym więzieniu w Terre Haute. Wyrok wykonano wkrótce po tym, gdy Sąd Najwyższy USA odrzucił wniosek obrońców mężczyzny o odroczenie egzekucji.
Adwokaci chcieli zablokowania egzekucji z powodu braku recepty na pentobarbital, środka za pomocą którego uśmiercono więźnia. Wcześniej składali podobne wnioski, m.in. z powodu faktu, że czarnoskóry Hall został skazany przez ławę przysięgłych złożoną wyłącznie z białych. W związku z tym aspektem sprawy petycję złożył też zespół czarnoskórych deputowanych do amerykańskiego Kongresu.
Hall został skazany w 1995 r. za zabójstwo 16-letniej Lisy Rene. Dziewczyna była siostrą dilerów narkotykowych, którzy jego zdaniem byli winni mu pieniądze. Wraz z trzema innymi mężczyznami Hall porwał ją, zgwałcił i pobił łopatą, po czym pogrzebał żywcem. Jak okazało się w trakcie procesu, dziewczyna została zamordowana, bo zabójcy nie zastali w domu jej braci.
Siostra ofiary wyraziła ulgę z powodu zakończonego postępowania, "bardzo długiego i bolesnego rozdziału życia".
Według prawników Halla, skazany przeszedł w więzieniu przemianę i został wolontariuszem w lokalnym kościele.
Była to w tym roku ósma federalna egzekucja więźnia w USA. Egzekucje federalne wznowiono po 17-letniej przerwie w wyniku decyzji prokuratora generalnego Williama Barra. Zmieniona została receptura śmiertelnego zastrzyku, który wcześniej był miksturą trzech substancji, a obecnie składa się tylko z pentobarbitalu, środka uspokajającego podawanego w śmiertelnej dawce.