Na cmentarzu w Święcianach na Litwie nadal widać ślady zbezczeszczenia grobów polskich żołnierzy. W ubiegłym tygodniu w nocy z wtorku na środę ktoś oblał je szarą farbą. Choć zostały wyczyszczone, to bez trudu można zobaczyć pozostałości farby.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Andrzej Piedziewicz z wizytą na cmenatrzu w Święcianach

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Andrzej Piedziewicz rozmawia z Walerijem Jemielianowem

Na cmentarzu w Święcianach spoczywają obok siebie Polacy, Litwini, Niemcy i Rosjanie. Wokół widać proste, kamienne krzyże. Na niektórych umieszczono nazwiska polskich legionistów, inne są poświęcone nieznanym żołnierzom. Pochodzą z lat 1919-1921. Obok znajduje się niewielki pomnik, postawiony 3 lata temu.

Tych krzyży jest tu ponad 80. 23 z nich zdewastowano. Sprawcy zalali farbą napisy na krzyżach i na pomniku, namalowali na nim także swastykę. Farba została usunięta, ale jeśli dobrze się przyjrzeć, można jeszcze dostrzec jej ślady. Wciąż widać także zarys nazistowskiego symbolu, więc mieszkający tu Polacy prawdopodobnie będą musieli odnowić nagrobki i pomnik.

Szok, bo nigdy wcześniej nie było tu takiego przypadku - mówi pan Wacław Wiłkojść, który jako pierwszy z mieszkających tu Polaków zobaczył, co się stało. Nie rozumiemy, dlaczego ktoś to zrobił - dodają Polacy mieszkający w Święcianach na Litwie.

Tydzień temu w nocy z wtorku na środę ktoś oblał farbą krzyże poświęcone polskich legionistom. Dla Polaków to tym trudniejsze do zrozumienia, że są to groby żołnierzy walczących z bolszewikami, a nie z Litwinami. Mieszkańcy wspominają, że za czasów Związku Radzieckiego władze nie pozwalała dbać o te groby.

Cmentarz w Święcianach miejscem ataku wandali. / Andrzej Piedziewicz / RMF FM
Cmentarz w Święcianach miejscem ataku wandali. / Andrzej Piedziewicz / RMF FM
Cmentarz w Święcianach miejscem ataku wandali. / Andrzej Piedziewicz / RMF FM
Cmentarz w Święcianach miejscem ataku wandali. / Andrzej Piedziewicz / RMF FM
Cmentarz w Święcianach miejscem ataku wandali. / Andrzej Piedziewicz / RMF FM