Co najmniej jedna osoba zginęła w zawalonym pięciopiętrowym budynku w Bombaju w Indiach. Władze obawiają się, że pod gruzami uwięzionych jest nawet 70 ludzi. Do tej pory ratownicy wydobyli co najmniej siedem żywych osób.
Sądzimy, że pod gruzami jest 70 osób - powiedział Alok Avasthy z rządowego biura zarządzania kryzysowego. Jak wyjaśnił, w budynku należącym do miasta mieszkały 22 rodziny. Mieszkańcy dzielnicy, położonej we wschodnim Bombaju oceniają, że w domu tym żyło od 40-60 osób.
Według przedstawiciela władz miejskich cytowanego przez agencję AFP spod gruzów wydobyto żywych siedem osób, a Reuters podaje, za innym przedstawicielem administracji, że ratownicy wyciągnęli 20 osób. Świadkowie przekazują, że ludzie spod gruzów wołają o pomoc.
Ze szczątków zawalonego budynku wydobyto też ciała tych, którzy zginęli - podaje AFP, podczas gdy Reuters powiadomił o jednej ofierze śmiertelnej.
Mieszkańcami 35-letniego budynku byli pracownicy lokalnej administracji i ich rodziny.
Do podobnej katastrofy, w której zginęło pięć osób, doszło w Bombaju w czerwcu, gdy zawalił się kilkupiętrowy dom mieszkalny w centrum miasta. Aż 74 ofiary śmiertelne spowodowała katastrofa budowlana w kwietniu, również w Bombaju, kiedy runął nielegalnie wznoszony budynek.
Katastrofy budowlane w Indiach są dość powszechne, gdyż inwestorzy oszczędzają, korzystając z niskiej jakości materiałów budowlanych, a wielopiętrowe konstrukcje powstają bez odpowiedniego nadzoru.