Francuski minister kultury może zapłacić stanowiskiem za poparcie dla Romana Polańskiego - zapowiadają paryscy komentatorzy! Coraz większą falę oburzenia wywołuje też napisana przez ministra Frederica Mitterranda książka „Złe życie”, w której sugeruje on, że korzystał z usług seksualnych „młodych chłopców” w Tajlandii.
Niech się teraz sam z tego tłumaczy – tak według dziennika „Liberation” reaguje na coraz ostrzejsze polemiki Pałac Elizejski. Najciekawsze jest jednak to, że kiedy cztery lata temu Frederic Mitterrand opublikował swoją autobiograficzną książkę pt. „Złe życie” większość komentatorów raczej chwaliła ją za piękny, literacki styl”.
Po popraciu udzielonemu przez tego ministra Polańskiemu, skrajna prawica przypomniała najbardziej kontrowersyjne fragmenty tej książki i fala oburzenia nagle zaczęła rosnąć w oczach. Mitterrand, który jest gejem twierdzi, że chodzi o „obrzydliwe, personalne ataki”.
„Polański jest coraz bardziej osamotniony w bitwie z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości!” - ocenia „Le Parisien”. Dziennik donosi, że dzieci reżysera musiały przestać chodzić do szkoły z powodu reakcji rówieśników.