Grecka policja użyła gazu łzawiącego wobec protestujących przed parlamentem w Atenach. Demonstranci zaatakowali funkcjonariuszy butelkami i kijami. W stolicy Grecji zebrały się już dziesiątki tysięcy ludzi, którzy nie chcą rządowego programu oszczędnościowego. Zamieszki na kontynencie nie przeszkadzają jednak polskim turystom, którzy nie rezygnują z urlopów na greckich wyspach.
Turyści, którzy wrócili z Korfu i Tassos powtarzają, że nie ma się czego bać. Większość z nich nawet nie zauważyła przerw w dostawach prądu. Wyspy to jednak inna Grecja - mówią. Nawet mimo strajku generalnego, powrót do kraju okazał się bezproblemowy.
W środę w greckim parlamencie odbędzie się głosownie nad rządowym planem oszczędności. Stawką jest dalsza międzynarodowa pomoc finansowa, mająca uratować Grecję przed niewypłacalnością.