Berlińska policja nie znalazła dowodów użycia broni palnej w kawiarni Starbucks przy popularnym wśród turystów dawnym przejściu granicznym Checkpoint Charlie. Nie potwierdziły się też wcześniejsze doniesienia o napadzie rabunkowym.
Wczesnym popołudniem w poniedziałek policja dostała informację o strzałach, które miały paść w okolicy skrzyżowania ulic Friedrichstrasse i Kochstrasse w centrum Berlina. Świadkowie mówili o napadzie na pobliską kawiarnię Starbucks.
Policja nie potwierdziła tych doniesień. W okolicy miejsca zdarzenia, które zostało odgrodzone i przeszukane m.in. przez antyterrorystów z jednostki SEK, znaleziono jedynie łuskę, która prawdopodobnie pochodzi ze straszaka.
Rzeczniczka berlińskiej policji cytowana na stronie internetowej dziennika "Tagesspiegel" poinformowała, że panikę mógł wywołać strzał ze ślepaka albo petarda. W dniu przed sylwestrem wszystko jest możliwe - dodała.
Przez kilka godzin w okolicy Checkpoint Charlie panowały utrudnienia komunikacyjne. Do godziny 16 metro linii U6 przejeżdżało bez zatrzymywania się na stacji Kochstrasse, a autobus M29 jechał inną trasą.