Zamiecie śnieżne oraz silny wiatr sparaliżowały drogi w Czechach. Część z nich jest zupełnie nieprzejezdna, w tym trasy prowadzące do przejść granicznych z Polską Niemcami i Austrią. Najgorsze warunki panują w górach, gdzie prędkość wiatru dochodzi do 70 km na godzinę. Meteorolodzy przewidują, że może tam spaść nawet 40 cm świeżego śniegu.
Połamane drzewa, zerwane linie energetyczne, odwołane kursy kolejowe oraz zasypane drogi - tak wygląda dzisiejszy krajobraz Czech. Ze względu na obfite opady śniegu oraz niezwykle silny wiatr zamknięta dla ciężarówek jest droga z Tanvaldu do Harrachova, która dalej prowadzi do Polski. Nieprzejezdna jest też droga I/25 z Jachymova na zachodzie Czech do przejścia granicznego z Niemcami.
Całkowicie odcięta od świata jest również popularna wśród narciarzy i snowboardzistów miejscowość Bozi Dar w czeskich Rudawach. Jej starosta Jan Hornik opublikował w internecie wymowny apel do kierowców: Wszystkie drogi są zamknięte do odwołania... Respektujcie powstałą sytuację i nie jeźdźcie w góry! Policja i drogowcy ostrzegają przed ograniczoną widocznością, będącą efektem silnego wiatru powodującego zamiecie śnieżne.
Problemy z opadami śniegu dotknęły także Austriaków. Jak donoszą lokalne media, kierowcy mają trudności z przekroczeniem granicy w miejscowości Dolne Dvorziszte. Pomimo wprowadzenia tam ruchu wahadłowego na przejazd muszą czekać około godziny.
Pełne ręce roboty mają także strażacy, którzy tylko dziś interweniowali za naszą południowo-zachodnią granicą kilkadziesiąt razy. Usuwają przede wszystkim połamane drzewa blokujące drogi i linie kolejowe. Najwięcej wezwań odnotowano na Wyżynie Czesko-Morawskiej oraz w rejonie Liberca.
Z utrudnieniami muszą się liczyć także pasażerowie Czeskich Kolei które przekazały, że ze względu na duże opady śniegu nie wprowadzą zastępczej komunikacji autobusowej w zamian za zawieszone połączenia kolejowe.