Liczba ofiar zamachu w Stambule wzrosła do pięciu; 35 osób jest rannych - poinformowały lokalne władze. Polski resort spraw zagranicznych podał, że według urzędu gubernatora prowincji Stambuł wśród ofiar i rannych nie ma polskich obywateli.
Do zamachu doszło w głównej dzielnicy handlowej i turystycznej Stambułu, na Alei Istiklal, szerokim bulwarze, zamkniętym dla ruchu kołowego. Po ataku ulica została zamknięta dla pieszych; na miejsce przyjechały karetki pogotowia i policja.
Najpierw informowano o czterech ofiarach śmiertelnych, ale jedna z ciężko rannych osób zmarła.
Wśród osób, które odniosły obrażenia, jest sześciu Izraelczyków, dwóch Irlandczyków, Islandczyk, Irańczyk, Niemiec i obywatel Dubaju. Sześcioro rannych jest w stanie ciężkim - podaje agencja AFP.
Gubernator Vasip Sahin poinformował, że tureckie władze prowadzą dochodzenie w sprawie zamachu, a pogłoski o atakach w innych miejscach Stambułu są nieprawdziwe.
(mn)