Władzę w Korei Północnej przejęła młodsza siostra przywódcy Kim Dzong Una, Kim Jo Dzong, i to ona podejmuje najważniejsze decyzje - twierdzi think tank z siedzibą w Seulu, założony przez uciekinierów z Północy. Z kolei brytyjski "Daily Mail" pisze, że w Pjongjangu dokonał się już lub jest przygotowywany zamach stanu i że 31-letni Kim Dzong Un, który został przywódcą po śmierci ojca, Kim Dzong Ila, w 2011 roku, nie sprawuje już kontroli i jest tylko "marionetkowym przywódcą".

REKLAMA

"Daily Mail" opiera swoje doniesienia na byłym północnokoreańskim funkcjonariuszu kontrwywiadu, który uciekł z kraju.

Z kolei według seulskiego think tanku Solidarność Intelektualistów Północnokoreańskich siostra Kima przejęła władzę pod nieobecność brata, który przebywa w szpitalu. Organizacja ta twierdzi, że Kim Jo Dzong na początku września zwołała spotkanie działaczy Partii Pracy Korei i zapewniła sobie ich poparcie dla występowania w roli regentki.

Wszystkim działaczom partyjnym polecono podobno, by nadal wiernie wykonywali przekazywane im rozkazy Kim Dzong Una, a wojsko zostało postawione w stan pogotowia.

"Kim Dzong Un nie czuje się dobrze"

Władze Korei Północnej przyznały kilka dni temu, że Kim Dzong Un nie czuje się dobrze, ale nie podały konkretów dotyczących problemów zdrowotnych przywódcy.

Media południowokoreańskie przytaczają wiele pogłosek na temat stanu zdrowia Kim Dzong Una. Jest mowa m.in. o złamaniu obu nóg w kostkach i operacji ortopedycznej, o gośćcu, hiperurykemii (nadmierne stężenie kwasu moczowego we krwi), otyłości, cukrzycy i nadciśnieniu.

Pogłoski o wojnie domowej

Według "Daily Mail" były funkcjonariusz północnokoreańskiego wywiadu Dzang Dzin Sung miał powiedzieć na początku września w Holandii, na konferencji z udziałem uciekinierów z Korei Północnej, że Kim Dzong Un został obalony w 2013 roku, a faktyczną władzę sprawuje potężny rządowy Wydział Organizacji i Przewodnictwa.

Według Dzin Sunga w Korei Północnej toczy się obecnie "swego rodzaju wojna domowa". "Daily Mail" twierdzi, że Pjongjang stał się podobno miastem zamkniętym i nawet elicie władzy nie wolno opuszczać stolicy, i przytacza opinię niewymienionego z nazwiska eksperta, który twierdzi, iż po takie środki sięga się, gdy dokonuje się zamach stanu bądź gdy istnieje podejrzenie, że taki zamach jest szykowany.

(mal)