Co najmniej 19 osób zginęło, a 59 zostało rannych w eksplozji, do której doszło tuż po zakończeniu koncertu amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande w Manchesterze w północno-zachodniej Anglii. Brytyjskie służby traktują to wydarzenie jako zamach terrorystyczny. Nie wykluczają samobójczego ataku.

REKLAMA

RELACJA NA ŻYWO: Wydarzenia związane z zamachem terrorystycznym po koncercie Ariany Grande w Manchester Arena śledzimy w relacji minuta po minucie >>>>


Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wybuchu. Niektórzy świadkowie twierdzą, że nastąpiły dwie eksplozje. Ludzie, uciekając w panice, tratowali innych uczestników koncertu.

David Richardson, który był na koncercie ze swoją 13-letnią córką, powiedział, że do incydentu doszło tuż po zakończeniu występu.

Kiedy odwróciłem się w lewo, doszło do eksplozji - około 40 stóp za nami, w pobliżu jednego z wyjść. Myśleliśmy, że ktoś się wygłupia - i wtedy to wydarzyło się znowu: kolejny dźwięk eksplozji. Następnie widzieliśmy dym, wszyscy uciekli z miejsca zdarzenia. Niektórzy byli ranni, widzieliśmy krew na ciałach ludzi - relacjonował mężczyzna w rozmowie z dziennikiem "Manchester Evening News".

Inna z osób obecnych na koncercie, Sasina Akhtar, opowiadała gazecie, że do eksplozji doszło "z tyłu hali". Widzieliśmy zakrwawione młode dziewczyny; wszyscy krzyczeli i ludzie uciekali; było dużo dymu - powiedziała.

"Manchester Evening News" opublikował również nagranie z kamery zainstalowanej wewnątrz zaparkowanego nieopodal samochodu, która zarejestrowała błysk i głośny huk w pobliżu hali. Autentyczność nagrania nie została zweryfikowana przez policję.

Jeden ze świadków, Andy Holey, ocenił w rozmowie z telewizją BBC News, że do "eksplozji doszło w pobliżu kas biletowych".

Z kolei 18-letnia Jade Baynes powiedziała dziennikowi "Guardian", że był "głośny huk i błysk, po którym wszyscy próbowali się wydostać". Jak dodała, w hali uruchomiony został również awaryjny system ostrzegania, który nakazywał spokój i prosił o opuszczenie miejsca zdarzenia "najszybciej, jak to możliwe".

Wiele osób opublikowało w mediach społecznościowych informacje o możliwości zakwaterowania osób, które znajdowały się w hali, a nie są w stanie wrócić do domów ze względu na blokadę transportu publicznego.

Lokalna policja napisała na Twitterze: Prosimy, unikajcie tej okolicy, podczas gdy służby ratunkowe pracują na miejscu zdarzenia. W komunikacie podkreślono, że "szczegóły incydentu zostaną podane do wiadomości tak szybko, jak to będzie możliwe".

W koncercie uczestniczyło około 20 tysięcy osób.

Jak poinformował Konsulat RP w Manchesterze: na razie nie wiadomo, czy wśród ofiar lub osób poszkodowanych są Polacy.

Jednocześnie przekazano nr telefonu dyżurnego: +44 (0) 77 69 97 57 19 dla osób posiadających "jakiekolwiek informacje dotyczące obywateli polskich, którzy ucierpieli w tym zdarzeniu".

Wyrazy współczucia rodzinom ofiar przekazała brytyjska premier Theresa May.


RELACJA NA ŻYWO: Wydarzenia związane z zamachem terrorystycznym po koncercie Ariany Grande w Manchester Arena śledzimy w relacji minuta po minucie >>>>


(pj, ks, e)