Założyciel nieistniejącej już firmy PIP, produkującej silikonowe implanty piersi, Jean-Claude Mas, został zatrzymany przez policję w departamencie Var na południu Francji - powiedziało AFP źródło policyjne.
Jak sprecyzowano, Mas został zatrzymany w domu swojej przyjaciółki w miejscowości Six-Fours-les-Plages na francuskiej Riwierze. Jeszcze dziś usłyszy zarzut "niezamierzonego spowodowania obrażeń i śmierci" pacjentek, którym wszczepiono rakotwórcze silikonowe protezy piersi. Zatrzymania dokonano w ramach śledztwa wszczętego w grudniu 2011 roku przez prokuraturę w Marsylii.
Przedsiębiorstwo PIP (Poly Implant Prothese) nie istnieje od 2010 roku. Jego szef przyznał w czasie przesłuchania, że do produkcji implantów wykorzystywał żel silikonowy bez homologacji, ale odpierał wszelkie zarzuty. Wiedziałem, że żel nie był dopuszczony do użytku, ale świadomie go używałem, bo był tańszy i miał lepszą jakość - powiedział Mas w październiku ubiegłego roku francuskim żandarmom.
W obawie o zdrowie rząd francuski w grudniu 2011 roku zalecił usunięcie protez około 30 tysiącom kobiet. Niebezpieczne protezy wszczepiono ponad 500 tysiącom kobiet na całym świecie – w tym w Polsce.