Załoga polskiego statku "Jawor", która na początku października znalazła prawie pół tony kokainy na pokładzie, w ten weekend wróci do Polski. Śledczy w Brazylii próbowali się doszukać powiązań marynarzy z kartelem, mogącym odpowiadać za przemyt, sąd zdecydował jednak o zwrocie paszportów 10 Polakom oraz Ukraińcom, Bułgarom i Rumunom - dowiedział się reporter RMF FM Mateusz Chłystun.
Śledztwa w tej sprawie jeszcze nie umorzono, ale marynarze święta Bożego Narodzenia będą mogli spędzić z bliskimi. Sąd w Brazylii - na wniosek wynajętego przez Polską Żeglugę Morską adwokata - zdecydował bowiem o zwrocie ich paszportów.
Na początku października 20-osobowa załoga polskiego statku "Jawor" znalazła na pokładzie pawie pół tony kokainy. Stało się to podczas oczekiwania na wejście jednostki do portu Sao Luis w Brazylii (masowiec z floty PŻM przypłynął tam po ładunek soi).
Prawie 40-kilogramowe paczki, w których łącznie było prawie 500 kg kokainy, ukryto w tzw. void space. To rodzaj pomieszczenia technicznego, zamykanego na śruby motylkowe. Znajduje się ono tuż przy nadbudówce statku. Na jej szczycie, na wysokości kilku pięter, mieści się mostek kapitański. W nocy wachtę pełni na nim zazwyczaj jedna osoba. Z góry, w nocy - nie sposób dojrzeć ruchu przy tak umiejscowionym włazie.
Członkowie załogi "Jawora" podejrzewają, że właśnie taki moment wykorzystali przestępcy na podrzucenie pakunków. Statek stał wtedy na kotwicy, na redzie portu Sao Luis w Brazylii.
Śledczy próbowali szukać ewentualnych powiązań dowodzącego jednostką i marynarzy z kartelem, który mógł być odpowiedzialny za próbę przemytu.
Brazylijska policja federalna wiąże z tym zdarzeniem podobne sytuacje z portów w okolicach Sao Paulo.
Marynarze - 10 Polaków oraz Ukraińcy, Bułgarzy i Rumuni - nie zostali aresztowani, ale bez paszportów nie mogli opuścić Sao Luis. Przebywali w hotelu.
Brazylijscy śledczy utajnili swoje działania, kilkanaście dni temu informowaliśmy w RMF FM, że istnieje groźba przedłużenie przymusowego pobytu na miejscu nawet do kwietnia 2025 roku.
Incydent z kokainą ujawnioną na pokładzie polskiego masowca to nie jedyny, jaki w ostatnim czasie analizują miejscowi śledczy. Podobne, choć nieco mniejsze ładunki, znaleziono także na dwóch innych statkach. Na jednym ukryto 100 kg narkotyku, na drugim 200 kg.
Dla branży morskiej, znającej brazylijski port Sao Luis, było to sporym zaskoczeniem. Do tej pory to miejsce - w przeciwieństwie do portów w Meksyku czy Kolumbii - uchodziło za wolne od działań narkobiznesu.