Stabilizuje się sytuacja w Monachium - wszystkie dworce są już tam otwarte, a pociągi wróciły do normalnego rozkładu. Dwie najważniejsze stacje kolejowe w stolicy Bawarii ewakuowano wieczorem, po tym, jak pojawiły się informacje o zagrożeniu atakiem terrorystycznym.
Minister spraw wewnętrznych Bawarii oświadczył, że ostrzeżenia o przygotowywanym zamachu, za którym "stoi Państwo Islamskie", udzielił stronie niemieckiej "wywiad zaprzyjaźnionego państwa".
W przygotowanie samobójczych ataków bombowych w Monachium było zamieszanych od 5 do 7 osób - twierdzi szef policji Hubertus Andrae.
Zamachowcy zamierzali przeprowadzić samobójcze ataki bombowe o północy z czwartku na piątek na Dworcu Głównym (Hauptbahnhof), który jest jednym z największych w Niemczech i obsługuje dziennie około 350 tys. pasażerów oraz na położonej w zachodniej części Monachium stacji "Pasing" - drugiej co do wielkości w mieście.
Policja bardzo poważnie podchodzi do tej sprawy. Trwa śledztwo, które pozwoli ustalić ewentualnych sprawców i wszystko wyjaśnić - powiedziała rzeczniczka policji.
Do najbardziej zagrożonej południowej części Monachium zostały skierowane dodatkowe oddziały policji w sile 550 funkcjonariuszy - podała agencja AFP. Ewakuowano i zamknięto obie stacje, gdzie miało dojść do detonacji ładunków wybuchowych. Pociągi dalekobieżne omijały obie stacje. Wiele połączeń zostało zawieszonych.
(mal)