Nowy, unijny system wymiany informacji o poszukiwanych osobach i skradzionych przedmiotach ruszy 9 kwietnia - ustaliła dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon. System Informacyjny Schengen (zwany SIS II), który miał zostać uruchomiony już w 2007 roku, będzie działać na zewnętrznych granicach Unii, w tym na wschodniej granicy Polski. Formalną decyzję w tej sprawie muszą jeszcze podjąć w najbliższy czwartek unijni ministrowie spraw wewnętrznych.
Dzięki SIS II szybciej będzie można ustalić na naszej wschodniej granicy, czy dana osoba jest poszukiwana lub pozbawiona prawa wjazdu do Unii albo czy samochód lub dzieło sztuki jest skradzione. Wydajność nowego systemu zwiększy się pięciokrotnie. Działający obecnie jest przeciążony. Po raz pierwszy będzie można odczytywać także dane z biometrycznych paszportów.
System miał ruszyć już w 2007 roku, a jego stworzenie pochłonęło miliony euro. Bruksela tłumaczy jednak, że jest to największy w historii UE system informatyczny, dlatego opóźnienia są nie do uniknięcia. O mały włos, a przez nieudolność Brukseli we wprowadzaniu SIS II - problemy z przetargami i niesprawne serwery w Strasburgu - Polska nie weszłaby w 2007 roku do strefy Schengen. Próbowano wówczas odsunąć nasze członkostwo w strefie, aż do uruchomienia SIS II, mimo że Polska była gotowa do podłączenia się do tego systemu.
Dzięki przewodniczącej wówczas w UE Portugalii przyjęto jednak korzystne dla nas rozwiązanie, podłączając nowe kraje do starego systemu SIS I.
Nowy system budowany jest na 100 mln przesyłanych danych, choć początkowo pojemność SIS II szacowano na około 22 miliony. Okazało się bowiem, że potrzeby nowych krajów członkowskich zostały źle ocenione.