Pół tysiąca komputerów z ważnymi danymi znikło bez śladu z urzędów niemieckiej administracji w ciągu minionych trzech lat - informuje dziennik "Bild Zeitung". Część sprzętu skradziono, cześć zgubiono. Największe straty dotyczą urzędów władz federalnych.

REKLAMA

Carl-Ludwig Thiele, wiceprzewodniczący frakcji liberalnej FDP, zarzucił niemieckiemu rządowi nieodpowiedzialne obchodzenie się z danymi obywateli i zażądał, jak najszybszego wyjaśnienia sprawy skradzionych i zagubionych komputerów.

Rzeczniczka resortu spraw wewnętrznych Alexandra Pietsch powiedziała jednak, że zniknięcie komputerów nie wiązało się z zagrożeniem ważnych danych. Te bowiem mogą zostać odczytane jedynie po podłączeniu sprzętu do wewnętrznych systemów zabezpieczeń poszczególnych urzędów.