„Dyplomacja zimnej wojny wróciła", "Putin obiecuje zemstę" - to tytuły na pierwszych stronach dzisiejszych brytyjskich dzienników dotyczących decyzji władz w Londynie o wydaleniu z Wielkiej Brytanii rosyjskich dyplomatów.
Gazety podkreślają, że relacje na linii Moskwa-Londyn są najgorsze od czasu rozpadu Związku Radzieckiego w 1991 roku. Wczoraj szef brytyjskiej dyplomacji zapowiedział wydalenie z Londynu czterech rosyjskich dyplomatów.
To reakcja na odrzucenie przez Moskwę wniosku brytyjskiej prokuratury o ekstradycję Andrieja Ługowoja, głównego podejrzanego w sprawie zabójstwa byłego agenta KGB Aleksandra Litwinienki. Będzie to pierwszy od 1996 roku przypadek wydalenia rosyjskich dyplomatów z Wielkiej Brytanii.
"Nowy brytyjski premier wypowiedział dyplomatyczną wojnę Rosji" - komentuje proklemlowski dziennik „Izwiestia”. "Na odpowiedź Rosji i to bardziej dotkliwą nie trzeba będzie długo czekać" - czytamy z kolei w dzienniku „Kommersant”.
Rosja już zapowiedziała odwet, określając decyzję Londynu mianem "niemoralnej" i "prowokacyjnej". Rzecznik rosyjskiego MSZ nie sprecyzował, jakie kroki zamierza poczynić Moskwa; można spodziewać się jednak wydalenia z rosyjskiej stolicy takiej samej liczby brytyjskich dyplomatów.