To prawdopodobnie rosyjscy hakerzy włamali się do systemów, które współpracują z brytyjskim ministerstwem obrony - donoszą o tym media na Wyspach.
Wykradzione informacje zostały udostępnione przez hakerów w internecie. To tysiące stron, setki tysięcy danych, w tym plany zabezpieczeń, które mógłby umożliwić niepowołanym osobom wejście na teren bazy okrętów nuklearnych w Szkocji czy laboratorium w Proton Down, które zajmuje się badaniami nad bronią chemiczną.
Tam zidentyfikowano Nowiczok - bojowy środek chemiczny, którym kilka lat temu zaatakowano w Salisbury byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala i jego córkę.
Paradoksalnie hakerzy złamali zabezpieczenia firmy, która zajmuje się ochroną obiektów o wyjątkowym statusie militarnym. Wykradzione informacje umieszczone zostały na "dark web" - w części internetu, której nie obejmują popularne wyszukiwarki, a która jest bogatym źródłem informacji dla przestępców.
O rosyjskich hakerach donosi także dzisiejszy raport brytyjskiego ministerstwa obrony. Tutejsi analitycy zwracają uwagę na niepokojący wzrost liczby ataków cybernetycznych na systemy i aplikacje używane przez ukraińskie wojsko i wpływ tego procederu na przebieg wojny.