Osłabiona niedźwiedzica polarna pojawiła się na ulicach miasta Norylsk na Syberii, ok. 1500 kilometrów od naturalnego miejsca siedliska – Arktyki.
Starving polar bear 'can hardly move', say residents of Norilsk. Emaciated animal walked 1500km south and away from Arctic Ocean, searching for food https://t.co/mD7yTaIusd pic.twitter.com/EjMJjS6Bac
siberian_times18 czerwca 2019
Jak zauważają lokalne media, ostatni raz niedźwiedź polarny zawitał do Norylska 40 lat temu.
Zwierzę zostało zauważone w niedzielę, w przemysłowej części miasta. Niedźwiedzica, najwyraźniej wycieńczona z głodu, najpierw przez kilka godzin leżała na ziemi. Od czasu do czasu podnosiła się w poszukiwaniu pożywienia, po czym kładła się z powrotem.
Wciąż przemieszcza się w pobliżu fabryki. Jest pod stałą kontrolą policji, która ma zapewnić bezpieczeństwo zarówno zwierzęciu, jak i mieszkańcom - powiedział AFP Aleksander Korobkin z urzędu miejskiego.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Fotografka lokalnej gazety "Prawda" Irina Jarinaskaja "towarzyszyła" niedźwiedzicy podczas jej odysei po mieście. Uchwyciła swoim aparatem zwierzę blokujące ruch na drogach i wałęsające się po wysypisku śmieci. Musi być strasznie głodna, ledwo wlecze łapami, oczy ma na wpół przymknięte. Nawet nie reaguje na hałas samochodów i klaksonów - powiedziała.
Dziś władze miasta oraz eksperci mają zdecydować o losie niedźwiedzicy. Jednemu z nich - Olegowi Kraszewskiemu - udało się podejść blisko zwierzęcia i go nagrać. Naukowiec podejrzewa, że niedźwiedzica zawędrowała do miasta w poszukiwaniu pożywienia. Ma zamglone oczy i prawdopodobnie niewyraźnie widzi. Kraszewski twierdzi, że niedźwiedzica jest zbyt osłabiona, by ją odłowić i przetransportować do naturalnego środowiska. Być może trafi do zoo.
Najbardziej pesymistyczna wersja zakłada jej odstrzelenie.